„Nie mówi ani po angielsku, ani po niemiecku”. Niewypał transferowy Bayernu Monachium?!

Bayern Monachium w zimowym oknie pozyskał Bryana Zaragozę z Granady. Na razie jednak Hiszpan nie radzi sobie w Bawarii szczególnie dobrze, a jakby tego było mało, jego kłopotem jest bariera językowa. Mówił o tym między innymi Thomas Tuchel.

Bayern Monachium w środowy wieczór rozegra prawdopodobnie najważniejsze spotkanie w tym sezonie. Po odpadnięciu z Pucharu Niemiec i przegraniu Bundesligi jedyna szansa na trofeum, to triumf w Lidze Mistrzów. Drużyna Thomasa Tuchela mierzy się w niej z Realem Madryt.

Pierwsza hitowa potyczka zakończyła się remisem, ale mimo to w Bawarii panuje nadzieje, że na Estadio Santiago Bernabéu gracze Thomasa Tuchela dadzą radę i wyeliminują faworyzowanego konkurenta.

Teoretycznie ciekawym elementem w talii niemieckiego trenera powinien być Bryan Zaragoza, czyli reprezentant Hiszpanii, który doskonale zna realia LaLigi. Skrzydłowy miał już w przeszłości okazję mierzyć się z Realem Madryt.

Na kanwie dobrych występów w Granadzie w zimowym oknie działacze niemieckiego klubu doszli do wniosku, że pozyskanie 22-latka to ciekawa inwestycja. Choć planowano go początkowo wypożyczyć, to finalnie trafił do Bayernu w ramach definitywnej transakcji.

Jego aklimatyzacja jak na razie nie przebiega jednak tak, jakby wymagali tego w klubie. Zaragoza spotyka się z krytyką, którą poniekąd można uzasadnić. Jak stwierdził bowiem na konferencji prasowej Thomas Tuchel, nowy nabytek „Bawarczyków” nie radzi sobie z żadnym językiem obecnym, co mocno utrudnia komunikację.

- Dla niego ten transfer był bardzo dużym krokiem. Jest teraz w drużynie z Ligi Mistrzów. Na razie nie udało się osiągnąć z nim tak dużych wyników, jak oczekiwano, on nie mówi w naszym języku. Jego angielski nie jest dobry, a po niemiecku w ogóle nie mówi. Jesteśmy szczęśliwi, że do nas trafił. Na razie pojawiają się jednak trudności. To wszystko wymaga czasu - zauważa trener.

Bryan Zaragoza przeniósł się do Niemiec ze wspomnianej Granady w lutym 2024 roku, a kwota transakcji wyniosła w tym przypadku 13 milionów euro. Do tej pory rozegrał w nowej drużynie pięć spotkań.

Wiele jest przesłanek ku temu, że niezależnie od tego, kto latem obejmie zespół, 22-latek uda się na wypożyczenie, by łapać cenne minuty. Na razie nie wiadomo jednak, jaki będzie jego docelowy kierunek, choć nie można wykluczyć powrotu do LaLigi.