Wszystko zaczęło się od oświadczenia
Tarnovii Tarnów, która przy sprzedaży Kapustki do Cracovii
zagwarantowała sobie 10 procent z następnego transferu. Czego się
z niego dowiedzieliśmy?
- 19 lipca Jakub Tabisz i Tomasz
Bałdys z Cracovii zaproponowali Tarnovii rezygnację z 10 procent.
- W zamian zaoferowali 200 tysięcy złotych.
- Sugerowali, że klub z Tarnowa i tak na tym zyska, bo transfer Kapustki za granicę jest mało prawdopodobny.
- O wiele bardziej prawdopodobne miało być odejście do innego polskiego klubu, za które Tarnovia otrzymałaby mniej pieniędzy.
- Po transferze do Leicester City na konto tarnowskiego klubu powinno wpłynąć nie mniej niż dwa miliony trzysta czterdzieści tysięcy złotych.
Wnioski nasuwają się same. Kilka
dni po zakończeniu Euro 2016 działacze Cracovii próbowali zrobić
Tarnovię w konia. Inaczej tego nazwać się nie da. Krakowianie
otrzymali od „Lisów” spore pieniądze, a jak to często bywa,
paradoksalnie im jest ich więcej, tym trudniej się dzielić.
Cracovia oczywiście odpowiedziała. Wklejamy najwięcej wnoszące
fragmenty.
„MKS Cracovia SSA wyjaśnia, iż wbrew twierdzeniom MKS
Tarnovia, zawartym w oświadczeniu rozpowszechnianym w mediach z dnia
9 sierpnia 2016 roku, respektuje postanowienia umowy transferu
definitywnego zawodnika Bartosza Kapustki zawartej przez MKS Cracovia
SSA z MKS Tarnovia i nie uchyla się od zapłaty na rzecz MKS
Tarnovia kwot wynikających z tej umowy. Co za tym idzie,
oświadczenie wydane przez MKS Tarnovia zostało przyjęte przez MKS
Cracovia SSA ze zdziwieniem i zaskoczeniem.
(…) Tytułem
wyjaśnienia relacji łączących oba zainteresowane kluby
wskazujemy, iż oferta skierowana do MKS Tarnovia przez
przedstawicieli MKS Cracovia SSA została złożona jeszcze przed
otrzymaniem przez MKS Cracovia SSA, w ramach aktualnego okienka
transferowego, jakiejkolwiek oferty dotyczącej Bartosza Kapustki,
która pochodziłaby z klubu zagranicznego. (…) Poinformowali
jedynie Zarząd MKS Tarnovia, że w przypadku akceptacji przez MKS
Cracovia SSA oferty polskiego klubu, MKS Tarnovia otrzymałaby,
zgodnie z umową transferową, kwotę znacznie niższą niż ta,
która została zaoferowana przez MKS Cracovia SSA.
(…)
Zarząd Cracovii stwierdza, że kwoty podane w oświadczeniu MKS
Tarnovia nie znajdują pokrycia w rzeczywistości, co wcześniej
zostało zakomunikowane w raporcie bieżącym RB/20/2016
opublikowanym przez Comarch S.A. w dniu 3 sierpnia 2016 r., przed
wydaniem oświadczenia MKS Tarnovia. (…) Kwota należna MKS
Tarnovia, obliczana jako procent kwoty transferu wynikającej z umowy
zawartej przez MKS Cracovia SSA z Leicester City F.C., będzie bowiem
zdecydowanie niższa niż suma wskazana w oświadczeniu MKS
Tarnovia.
(…) MKS Cracovia SSA informuje ponadto, iż nie
otrzymała jeszcze od Leicester City F.C. należnej jej kwoty,
skutkiem czego nie jest aktualnie zobowiązana do zapłaty żadnych
kwot na rzecz MKS Tarnovia. Okoliczności te przedstawił publicznie
Prezes Zarządu MKS Cracovia SSA Pan prof. Janusz Filipiak w dniu 5
sierpnia 2016 roku.”
Spróbujmy to ująć w jednym zdaniu.
Cracovia zapłaci Tarnovii pieniądze, ale będzie to kwota mniejsza
niż podał klub z Tarnowa, a proponując rezygnację z 10 procent,
krakowianie mieli na uwadze wyłącznie dobro mniejszego klubu.
Kpina.
Po kolei. W to, że krakowianie zapłacą, nie mamy
wątpliwości. Znając życie, Anglicy faktycznie jeszcze wszystkiego
nie uregulowali. Śmieszne jest jednak to, że do tej pory Cracovia
nie poinformowała ludzi z Tarnowa, ile tak naprawdę tych pieniędzy
otrzymają. Skoro Tarnovia podała zbyt wysoką kwotę, w co i tak
ciężko uwierzyć (zaraz wyjdzie, że Kapustka poszedł do Anglii za
darmo), niech krakowianie podadzą oficjalną informację, ile
zarobili na transferze i po problemie.
Wiecie co w tej
sytuacji oburza nas najbardziej? Wcale nie to czy jedna strona
zapłaci drugiej, czy nie, a jeśli tak to ile, tylko początkowa
propozycja Cracovii. Krakowianie w swoim oświadczeniu w ogóle się
jej nie wyparli. „Co więcej, wbrew sugestiom MKS Tarnovia,
przedstawiciele MKS Cracovia SSA nie twierdzili, iż Bartosz Kapustka
nie ma szans na transfer do klubu zagranicznego, ani też by
prezentował on niską formę sportową. Poinformowali jedynie Zarząd
MKS Tarnovia, że w przypadku akceptacji przez MKS Cracovia SSA
oferty polskiego klubu, MKS Tarnovia otrzymałaby, zgodnie z umową
transferową, kwotę znacznie niższą niż ta, która została
zaoferowana przez MKS Cracovia SSA”.
Jacy ci działacze
Cracovii są dobrzy! Nic tylko brać z nich przykład. Ciekawe
dlaczego tak nagle zaczęło ich obchodzić to, ile pieniędzy
dostanie klub z Tarnowa. Powtarzamy, ktoś tu chciał kogoś zrobić
w trąbę i po prostu pozbawić go większych zysków.
Zdajemy
sobie sprawę, że takich sytuacji jest o wiele więcej, tylko często
są one zamiatane pod dywan. Tym bardziej dobrze, że akurat ta
ujrzała światło dzienne. Oby kosa trafiła kiedyś na kamień. I
oczywiście nie mamy tutaj na myśli całej Cracovii.