Euro 2012: kto zyskał, a kto stracił. Część 2.

2012-08-19 00:56:51; Aktualizacja: 12 lat temu
Euro 2012: kto zyskał, a kto stracił. Część 2. Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Mimo, że od meczu finałowego Euro 2012 minęło już półtora miesiąca, to jednak dopiero w perspektywie takiego czasu jesteśmy w stanie ocenić, którzy zawodnicy najbardziej zyskali, a którzy stracili na turnieju.

Na rynku transferowym byliśmy już świadkami kilku spektakularnych transakcji. Niektórzy zawodnicy, mimo że niekoniecznie prezentowali się źle, o zainteresowaniu ze strony innych zespołów mogą zapomnieć.

 
Dziś prezentuję sylwetki zawodników, którzy po Euro 2012 z różnych przyczyn nie wzbudzają wielkiego zainteresowania na rynku transferowym, bądź ich pozycja w zespole osłabiła się. 
 
1. Wesley Sneijder
Tego piłkarza nie trzeba przedstawiać. Holender występujący od trzech sezonów w Interze Mediolan, już od dawna łączony był z innymi klubami. Jeszcze na wiosnę informowaliśmy o zainteresowaniu jego usługami ze strony klubów angielskich. Niestety zdobywca Ligi Mistrzów, mistrzostwa oraz Pucharu Włoch w barwach obecnego zespołu jest ofiarą fatalnego występu na Mistrzostwach Europy. Bo o ile do niego konkretnie nie można mieć aż takich pretensji, to już reprezentacja, jako całokształt, była bodaj największym rozczarowaniem turnieju. Bo jak inaczej określić faworyta, który z rozgrywkami żegna się już po fazie grupowej.
 
2. Danny Welbeck
 

 

Takie bramki jak powyższa można by oglądać godzinami. Był to szczyt kunsztu młodego napastnika Manchesteru United. Mimo, że był to jego jedyny gol na polskich i ukraińskich boiskach, to jego występ można ocenić jak najbardziej pozytywnie. Zagrał we wszystkich czterech spotkaniach reprezentacji Anglii i w żadnym z nich nie zawiódł. W takiej formie nie miał powodów do obaw - pierwszy skład "Czerwonych Diabłów" gwarantowany. Stało się inaczej. Alex Ferguson zdecydował się na transfer Robina van Persiego i to raczej on ma większe szanse na grę. Gdyby Welbec strzelił na Euro 5 bramek, to może potoczyłoby się inaczej...

 
3. Gregory van der Wiel
Real Madryt, Chelsea Londyn, Manchester United - to tylko niektóre czołowe kluby, które van der Wiel miał wzmonić tego lata. świetny sezon ligowy dwudziestoczterolatka nie wystarczył. Włodarze najlepszych drużyn świata potrzebowali potwierdzenia formy na wielkiej imprezie. Zawodnik Ajaxu zawiódł tak, jak tylko się dało. Zajął z reprezentacją Holandii ostatnie miejsce w grupie. Jeśli nic się nie zmieni w najbliższych dniach, a raczej nic na to nie wskazuje, to marzenia o wielkim transferze będzie trzeba odłożyć co najmniej do zimy.
 
4. Ałan Dzagojew
Trzy gole w fazie grupowej wydają się być świetnym osiągnięciem. Szczególnie, że król strzelców całego turnieju właśnie z takim dorobkiem skończył rozgrywki. Mimo to Dzagojew musi podziękować kolegom, którzy nie pozwolili mu na dalsze powiększanie dorobku bramkowego. Rosja zagrała dobry mecz, średni mecz oraz słaby mecz. Na wyjście z grupy nie wystarczyło, a złe wrażenie, które pozostawiła po sobie drużyna Dicka Advocata odciągnęła uwagę od utalentowanego Osetyńca. Co prawda CSKA Moskwa nie jest złą drużyną, pozwala na rozwijanie się umiejętności, ale jestem przekonany, że Dzagojew ma talent na miarę finałów europejskich pucharów.
 
5. Polacy
W ramach ostatniego punktu zdecydowałem się na opisanie kilku graczy. Wszyscy należą do zasłużonej grupy reprezentantów Polski. Przyznam, że początkowo owa część miała być dedykowana Dariuszowi Dudce, ale swoim niespodziewanym transferem do Levante pokrzyżował mi plany.
 
Mimo to warto wspomnieć, że spośród naszych "Orłów" to właśnie on dobrą grą miał najbardziej zapracować na angaż. Okres przygotowawczy przepracowany indywidualnie może wykluczyć go z walki o pierwszy skład. W podobnej sytuacji co Dudka znalazł się Sebastian Boenisch. Jemu również kończył się kontrakt, więc szczególnie liczył na zainteresowanie klubów. Słaba gra i są efekty: wciąż pozostaje wolnym graczem.
 
30 milionów Euro. Tyle kosztował Alexa Fergusona transfer Robina van Persiego. Jest to również kwota, za jaką Borusia Dortmund mogłaby puścić Roberta Lewandowskiego. Zadecydowało doświadczenie, występy w Premier League i... słaba postawa "Lewego" na Euro. Bo mimo, że impreza nie należała do obu napastników, to jednak Holender ma na koncie świetne występy na Mistrzostwach Świata w RPA, gdzie wraz z reprezentacją zajął drugie miejsce. Polak na transfer musi jeszcze poczekać i rozegrać kolejny dobry sezon.