„Pasy” prowadziły w spotkaniu zamykającym 31. kolejkę Ekstraklasy już 2:0. W pierwszej połowie dwa trafienia dla gości zanotowali Mateusz Szczepaniak oraz Krzysztof Piątek. Niestety dla krakowian, były to tylko miłe złego początki.
Im bardziej zbliżał się końcowy gwizdek, tym Zagłębie coraz mocniej atakowało i ofensywne szarże podopiecznych Piotra Stokowca w końcu przyniosły rezultat. W samej końcówce punkt „Miedziowym” uratowali Martin Nešpor i Ľubomír Guldan, który strzelił gola w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
- Zremisowaliśmy wygrany mecz. Trzeba
się walnąć kurwa głową w ścianę i się zastanowić. To, co
wydarzyło się w końcówce, to jest dramat. I tyle - przyznał
wprost po ostatnim gwizdku Zieliński.
Cracovia po
poniedziałkowym meczu ma na koncie 17 punktów i zajmuje 14. pozycję
w tabeli. Piast Gliwice i Ruch Chorzów, które są w strefie
spadkowej, tracą do niej tylko „oczko”. Zagłębie jest
dziesiąte.