115-krotny reprezentant Anglii już od pewnego czasu pracuje nad amerykańskim projektem. Zespół z Miami ma występować w MLS i docelowo walczyć w niej o najwyższe lokaty. „Becks” ma kilka konkretnych pomysłów na to, by niezwykle ambitna wizja faktycznie mogła stać się faktem. Jednym z nich jest chęć sprowadzenia do Stanów Zjednoczonych Cristiano Ronaldo.
Nie chodzi jednak o transfer w najbliższym czasie. Anglik chciałby pozyskać gwiazdora Realu Madryt w okresie do trzech lat. „Becks” uważa podobno, że właśnie po trzech latach jego zespół będzie w stanie walczyć o mistrzostwo kraju.
Jeśli chodzi o samego Ronaldo, w 2020 roku Portugalczyk będzie miał na karku 35 wiosen, więc przeprowadzka za Ocean nie będzie niemożliwa. Dodajmy, że umowa CR7 z Realem Madryt jest ważna do 30 czerwca 2021 roku.
„Becks”, podobnie jak i inne amerykańskie kluby, nie zamierza jednak bazować w przyszłości wyłącznie na pozyskiwaniu wielkich gwiazd w zaawansowanym wieku. Amerykanie cały czas myślą bowiem o tym, by MLS stała się jedną z najmocniejszych lig na świecie i trafiali do niej gracze z najwyższej półki w kwiecie wieku.
Jak mówi szef komisji rozgrywek, Don Garber: - Zaangażowanie Beckhama czy to, co wyprawia obecnie David Villa, jest bazą pod coś naprawdę globalnego.