Kiedy ponad tydzień temu zwolniono z Bayernu Monachium Carlo Ancelottiego, ruszyła machina, dzięki której można było poznać codziennie nowe nazwisko potencjalnego szkoleniowca klubu. Najbliżej posady mieli być wówczas tacy trenerzy jak Thomas Tuchel, Luis Enrique czy Julian Nagelsamann, ale ostatecznie zdecydowano się na tymczasowe powierzenie szatni emerytowanemu Juppowi Heynckesowi.
Zatrudnienie 72-latka właściwie wykluczyło nazwiska Thomasa Tuchela i Luisa Enrique, bo oni są w tej chwili bezrobotni i czekanie na nich do końca sezonu nie miałoby sensu. W naturalny sposób „Bild” wytypował na następcę Heynckesa, Juliana Nagelsmanna. 30-latek jest w tej chwili związany z Hoffenheim i uznano, że nie chce porzucać drużyny w trakcie rozgrywek. Jak się jednak okazuje, powodem zatrudnienia tymczasowego szkoleniowca może być oczekiwanie na selekcjonera reprezentacji Niemiec, Joachima Löwa.
Takiemu rozwiązaniu zdecydowanie sprzeciwia się kierownik reprezentacji Niemiec, Oliver Bierhoff: - Z jednej strony Jogi ma umowę do 2020 roku. Z drugiej, jeśli zgłosi się po niego Bayern, postaram się ich powstrzymać. Wszystko jest możliwe w piłce nożnej, więc nie można być niczego pewnym. Z jego umiejętnościami mógłby się zająć dowolnym klubem na świecie. Jest nim zainteresowanie, ale nie zastanawiamy się nad tym.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
