Temat przenosin Gabończyka do Arsenalu to pokłosie odejścia Alexisa Sáncheza, który zdecydował się spróbować swoich sił w Manchesterze United. „Kanonierom” zależy, by zastąpić swoją gwiazdę innym bramkostrzelnym snajperem i kimś takim ma być właśnie Pierre-Emerick Aubameyang, który już od dłuższego czasu jest łączony z opuszczeniem Dortmundu.
Borussia była przygotowana na odejście napastnika już latem zeszłego roku i kolejną próbę sprzedaży chciała podjąć dopiero po sezonie. Mimo początkowej niechęci, stronom udało się uzgodnić, że „Auba” trafi do Arsenalu za 63 miliony euro, a w przeciwnym kierunku przeniesie się w ramach wymiany Olivier Giroud. I tutaj sprawa zaczęła się komplikować.
„Kicker” informuje, że Francuz nie był do końca przekonany co do gry w Bundeslidze i uznał, że woli pozostać w Londynie. Stąd też pojawił się pomysł jego przenosin do Chelsea, która również potrzebuje typowego snajpera. Problem w tym, że Girouda w swojej drużynie niezbyt widzi Antonio Conte. Menedżer „The Blues” wolałby postawić na Fernando Llorente, którego bardzo dobrze zna z czasów współpracy w Juventusie.
Zamieszanie sprawiło, że negocjacje w sprawie Aubameyanga spowolniły. Klub z Emirates Stadium nie widzi miejsca dla 31-latka po przyjściu Aubameyanga, dlatego zależy mu na jego sprzedaży. Tymczasem Borussia, która miała go pozyskać wcześniej, słysząc odmowę, skupiła się na sprowadzeniu Michy'ego Batshuayia z Chelsea.
Zdaniem „Kickera”, na ten moment wiele zależy od samego Girouda. Wygląda na to, że wychowanek Grenoble będzie musiał pogodzić się z koniecznością wyprowadzki z Londynu, ale pytanie, czy „die Borussen” nadal go chcą, skoro już rozpoczęli negocjacje z młodszym Batshuayiem. Kluby prowadzą intensywne negocjacje, by jak najszybciej rozwiązać tę sprawę. Decyzja ma zapaść nawet dzisiaj.