Ekipa U-17 Bayernu to lider Bundesligi swojego rocznika. W 15
dotychczasowych spotkaniach młodzi piłkarze z Monachium sięgnęli
po 12 wygranych i trzykrotnie remisowali, nie notując ani jednej
porażki. Do tej pory zdobyli w rozgrywkach ligowych 50 bramek,
tracąc tylko sześć. Niestety w sobotę Niemcy nie dali żadnych
szans młodym legionistom, wygrywając z nimi 14:0.
- W całym
sezonie rozegramy 150 takich starć, w tym m.in. sześć razy z
Ajaksem, po dwa razy z Bayernem, Feyenoordem i Manchesterem United, a
także m.in. z Realem Madryt, Anderlechtem, Liverpoolem, Manchesterem
City czy Tottenhamem. To duża zmiana w porównaniu do ubiegłych
lat, tym bardziej, że często jedziemy zagranicę kosztem meczów
ligowych
- Przyjeliśmy, że odkąd częściej gramy z
mocniejszymi drużynami, będą zdarzały się porażki, także
wysokie. Oczywiście 14-0 to jest wynik nie do zaakceptowania, to
była klęska, a nie porażka, aczkolwiek jeśli jeden z zawodników
tego rocznika - taki, który grał lub mógł zagrać z Bayernem -
zrobi karierę, to nie będę przejmował się wynikiem. Jeśli żaden
zawodnik z rocznika nie zrobi kariery, ten wynik będzie miał inne
znaczenie. Oglądałem mecz w Monachium i moim zdaniem było kilka
powodów tak wysokiego wyniku. Chłopcy przestraszyli się
przeciwnika, zagraliśmy naiwnie taktycznie, zawodnicy na siłę
chcieli grać futbol od tyłu i nie reagowali na mocne stronę
przeciwnika, do tego mieli zbyt duży szacunek dla rywala. Bayern był
bardziej agresywny niż my - powiedział Mozyrko.
Menedżer
legijnej akademii dodał, że w zespole zabrakło kilku
zawodników, którzy grali w drużynie U-19, ale w żaden sposób nie
próbował tłumaczyć tym sromotnej porażki z Bayernem.
Co
ciekawe, za tydzień z monachijczykami zmierzy się drużyna Legii do
lat 16.