20-latek zaczynał przygodę z piłką w fińskich BK-46 Karjaa i
GrIFK Grankulla. Następnie zdecydował się na przeprowadzkę do
Hiszpanii, gdzie szlifował swoje umiejętności w Valladolid, by po
jakimś czasie przenieść się do Portugalii. Pierwszą część
zeszłego roku spędził w Sintrense, gdzie trenował pod okiem
byłego gracza Arsenalu i Fulham, Luísa Boa Morte. Latem przeszedł
z kolei do Águias Moradal. Ostatnio za sporą część występów
zbiera niezłe recenzje.
- Czuję się bardzo dobrze.
Odgrywam ważną rolę w zespole, ale oczywiście się tym nie
zadowalam. Codziennie pracuję, mając na uwadze to, by być coraz
lepszy. Zauważam zresztą, że robię postępy. Atmosfera w zespole
jest świetna. Trener jest wymagający, ale podoba mi się to,
ponieważ jestem taki wobec samego siebie - mówi nam Kuittinen,
który w trwającym sezonie strzelił jak na razie trzy gole i
zanotował tyle samo asyst w 16 spotkaniach.
W Águias
Moradal jego trenerem jest Hugo Andriaça. - Tak naprawdę znamy się
od niedawna. W trakcie sezonu doszło bowiem do zmiany całego sztabu
szkoleniowego. Przyszło też kilku nowych graczy.
-
Zdecydowanie najczęściej gram na skrzydle. Czasem na lewym, czasem
na prawym… Tak naprawdę nie robi mi to wielkiej różnicy.
Szkoleniowiec wie, że jestem szybkim zawodnikiem i chce, bym jak
najczęściej wykorzystywał swoje atuty na murawie. Mam głównie
atakować. Właśnie wtedy jestem najbardziej groźny dla przeciwnika
- opowiada 20-latek.
O ile samemu Kuittinenowi wiedzie się
ostatnio nieźle, to nie można tego powiedzieć o jego zespole.
Águias Moradal zajmuje dopiero trzynaste miejsce w swojej grupie
trzeciej ligi. W dotychczasowych 24 spotkaniach ekipa z Oleiros
zdobyła raptem 20 punktów i musi walczyć o utrzymanie.
-
Mam nadzieję, że na koniec sezonu będziemy zajmować wyższe
miejsce, bo trzynasta lokata jest zdecydowanie poniżej naszych
oczekiwań. Jeśli miałbym scharakteryzować te rozgrywki, to dwie
pierwsze cechy, jakie przychodzą mi do głowy, to szybkość i
fizyczność - przyznaje Kuittinen.
Najbliższe miesiące
mogą okazać się kluczowe w kontekście jego dalszej kariery.
20-latek ma bowiem spore szanse na to, by zacząć grę na wyższym
poziomie.
- Moja umowa jest ważna do 30 czerwca. Dostałem
już sygnał od działaczy, że jeśli tylko będę chciał, mogę
zostać. Jeszcze nie myślałem jednak o tym, co wydarzy się latem.
Na ten moment chcę, byśmy zajęli jak najwyższe miejsce w ligowej
tabeli.
- Po zakończeniu sezonu pojawi się pewnie kilka
innych opcji. Pozostanie w niej na pewno nie będzie jedyną
możliwością. Obecnie czuję się jednak tutaj znakomicie. Dość
szybko zacząłem uczyć się języka - mówi zawodnik.
Dodajmy,
że w ostatnim czasie o Kuittinena pytał klub z portugalskiej
drugiej ligi. Pojawiło się również zainteresowanie z tamtejszego
najwyższego szczebla. Zimą miał on z kolei propozycje z rodzimej
Ekstraklasy i I ligi.
Polskiemu zawodnikowi wiedzie się coraz lepiej w Portugalii. Czas na większe wyzwania?
fot. Transfery.info
Urodził się w Finlandii, jego mamą jest Polką, a od pewnego czasu gra w Portugalii. Martin Kuittinen, bo o nim mowa, występuje obecnie w trzecioligowym Águias Moradal. Niewykluczone jednak, że w najbliższym czasie zmieni klubowe barwy.