O tym, że 22-latek może pojawić się w wyjściowym składzie
„Świętych” na mecz z „The Blues” brytyjskie media
informowały już w piątek. Doniesienia te się sprawdziły, a w 60.
minucie spotkania Bednarek sprawił, że na pewno na długo zapamięta
debiut. Polak wykorzystał bowiem dośrodkowanie Jamesa
Warda-Prowse'a, podwyższając wynik meczu na 2:0. Ostatecznie ze
zwycięstwa cieszyli się jednak gracze Chelsea, którzy w dziewięć
minut strzelili trzy gole, wydzierając wygraną.
- Jesteśmy
rozczarowani. Daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarczyło.
Gdzieś w środku podchodzimy jednak też do tego pozytywnie. Widzimy
bowiem, że możemy być dobrym zespołem i sporo razem osiągnąć.
- Kontrolowaliśmy spotkanie przez 70 minut. Trzeba to jednak
robić przez pełne 90. Jest to dla nas pewna lekcja. Cały czas
trzeba zachowywać skupienie.
- Musimy trzymać się razem,
wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego meczu i poprawić to, co było
nie tak. Myślę, że mamy szanse, by się utrzymać. Jesteśmy mocną
ekipą.
- Nasza sytuacja nie jest tragiczna. Musimy po prostu
wygrać kilka spotkań - powiedział Bednarek po ostatnim gwizdku.
Dodajmy, że Southampton z dorobkiem 28 punktów zajmuje
obecnie osiemnaste miejsce w tabeli Premier League. Do bezpiecznej,
siedemnastej lokaty „Święci” tracą pięć „oczek”.
BEDNAREK po spotkaniu z Chelsea
fot. Transfery.info
Jan Bednarek zadebiutował w sobotę w Premier League. Co miał do powiedzenia Polak po spotkaniu Southampton z Chelsea?