Kontrowersje wokół Szpakowskiego. Prawicowi dziennikarze oskarżają go o... sprzyjanie Rosjanom!

W sobotni wieczór gospodarz turnieju pożegnał się z udziałem w mundialu po porażce z Chorwacją w ćwierćfinałowym spotkaniu. Starcie obu europejskich reprezentacji miał bardzo emocjonujący przebieg. Rosjanie za sprawą kapitalnego uderzenia Denisa Czeryszewa w pierwszej połowie meczu wyszli na prowadzenie. Nie zdołali go jednak dowieźć do przerwy, ponieważ do wyrównania stanu pojedynku doprowadził Andrej Kramarić.

W drugiej części gry żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, co oznaczało konieczność rozegrania dogrywki. W jej początkowej fazie lepiej wyglądali Chorwaci i za sprawą trafienia Domagoja Vidy przybliżyli się do awansu do półfinału. Ambitnie walczyć Rosjanie tuż przed końcem dodatkowego czasu strzelili jednak bramkę na 2:2. Gol zdobyty przez Manuela Fernandesa pozwolił doprowadzić do rzutów karnych, w których lepiej spisywali się podopieczni Zlato Dalicia i to oni zagrają teraz o wejście do finału Mistrzostw Świata.

Po zakończeniu tego emocjonującego meczu znalazły się osoby, które zamiast rozmawiać o jego przebiegu postanowiły oskarżyć Dariusza Szpakowskiego o sprzyjanie rosyjskiej drużynie i nawet domagali się jego zwolnienia z TVP.

- Szpakowski o wzruszających słowach sowieckiego hymnu... Co za jegomość - napisał Sławomir Cenckiewicz, historyk współpracujący między innymi z „Do Rzeczy”.

- Szpakowski naprawdę szczerze jest za Rosjanami. Grunt to wierność kibica! - ocenił Stanisław Janecki z „Sieci”, który współpracuje także z TVP Info.

- Szpakowski człowiek Rosji. Modły by Rosja strzeliła. Doping niebotyczny. Ależ Rosjanie przycisnęli. Siedem minut nadziei - relacjonował Wojciech Mucha na Twitterze, szef działu opinii „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, który w pierwszej połowie ubiegłego roku prowadził w TVP Info niektóre wydania cyklu „Cztery strony”.

- Czy Szpakowski przypadkiem nie figurował w Zbiorze Zastrzeżonym? Tak dopytuje tylko. Jego prorosyjska postawa godna jest pracowników-kołchoźników z muzeum w Poroninie - stwierdził Ziemowit Kossakowski, który przez ostatni rok pracował w TVP Info.

Te bezpodstawne i głupie oskarżenia prawicowych dziennikarzy, którzy najwyraźniej nie mają większego pojęcia o zawodzie komentatora sportowego, spotkały się z odpowiedzią środowiska, które całkowicie stanęło po stronie doświadczonego dziennikarza, który komentuje już swój jedenasty mundial.

- Szpakowski na emeryturę bo podobał mu się rosyjski zespół? Polscy piłkarze przegrywając z rosyjskimi z miejsca oskarżeni byliby o zdradę stanu - napisał Marek Kacprzak z „Wirtualnej Polski”.

- Ci, którzy piszą takie słowa, to nie dziennikarze, tylko funkcjonariusze partyjni i nie zasługują na kulturalne słowa. To kategoria chorych ludzi. Naszym obowiązkiem jest pisanie i mówienie o tym, co widzimy. W swoim komentarzu też pochwaliłem Rosjan, bo w mistrzostwach spisali się znacznie lepiej niż się spodziewano i po prostu na to zasłużyli. Jestem całym sercem z Darkiem - stwierdził Stefan Szczepłek, publicysta „Rzeczpospolitej”.

- Rolą komentatora sportowego jest bycie arbitrem, a nie stroną. I tak właśnie Darek ten mecz komentował - powiedział Włodzimierz Szaranowicz, były dyrektor TVP Sport.

Z kolei sam zainteresowany przyznał, że nie interesują go internetowe komentarze.

- Komentowałem grę, a nie Rosjan czy Rosję, więc nie mam do czego się ustosunkowywać - powiedział Szpakowski.

Dopiero po kilkunastu godzinach głos w całej sprawie zabrał dyrektor TVP Sport - Marek Szkolnikowski, który także stanął po stronie 67-latka.

- Nie zgadzam się na bezpardonowy atak na Darka Szpakowskiego. Na początku transmisji cytował słowa hymnów obydwu państw, podkreślając miłość do ojczyzny obydwu słowiańskich narodów. Przy bramkach Chorwacji i Rosji wykazywał się podobnym entuzjazmem. Wszelkie oskarżenia są absurdalne - napisał na Twitterze.