„Biało-Czerwoni” przegrali w Chorzowie z Włochami (0:1) i nie mają już żadnych szans na utrzymanie się w dywizji A w Lidze Narodów.
Selekcjoner reprezentacji nie ukrywał po zakończonym spotkaniu, że prowadzona przez niego drużyna zaprezentowała się bardzo słabo i jednocześnie zapowiedział wprowadzenie kilku zmian przed kolejnymi meczami.
- Stracona bramka w doliczonym czasie gry zawsze boli. Było to bardzo słabe
spotkanie w naszym wykonaniu. Włosi wykorzystywali swoje umiejętności
techniczne, jak i nasze błędy. Przekonaliśmy się, że na tę chwilę system
1-4-3-1-2 z pierwszej połowy nie jest dla nas odpowiedni. W drugiej części gry
dochodziliśmy do sytuacji, mogliśmy zdobyć nawet gola dającego nam
prowadzenie. Zmiana taktyki to nie jest jeden trening tylko tygodnie
ćwiczeń i eliminowanie błędów. Na tę chwilę nie mamy na to czasu i
wrócimy do gry ze skrzydłowymi. Drużyna w tej fazie znajduje się pod presją, ale
jak przeanalizujemy nasze błędy i przejdziemy burze oraz momenty krytyki,
to stanie się ona mocniejsza i silniejsza - powiedział szkoleniowiec.