Glik ratuje AS Monaco. Cenny punkt [WIDEO]

Piłkarze z księstwa spisują się w obecnym sezonie fatalnie, ale Thierry Henry wciąż stara się wyprowadzić zespół z kryzysu. Zespół ostatni raz wygrał 11 sierpnia na otwarcie Ligue 1 i od tamtej pory notuje serię bardzo nieudanych meczów. Ostatnie cztery spotkania ligowe zakończyły porażkami monakijczyków, dlatego punkt wywalczony w starciu z Dijon jest wbrew pozorom dość cenny.

„Les Monegasques” jako pierwsi wyszli na prowadzenie, ale później gościom udało się wyrównać, a następnie zdobyć bramkę na 2:1. W końcówce spotkania sprawy w swoje ręce postanowił jednak wziąć Kamil Glik, który przypomniał o swojej dużej jak na obrońcę skuteczności. W 78. minucie AS Monaco wykonywało rzut wolny z prawej strony boiska, a do dośrodkowanej przez Adamę Traoré piłki najwyżej wyskoczył właśnie Polak.

Później wynik już się nie zmienił, zatem podopieczni Henry'ego przerwali serię ligowych porażek. Do bezpiecznego miejsca w tabeli brakuje im czterech punktów.

Dla Glika gol był pierwszym w obecnym sezonie, co jest przełamaniem również dla niego. Ostatni raz były kapitan Torino cieszył się ze zdobytej bramki w lutym tego roku. Co ciekawe, wtedy przeciwnikiem było także Dijon.

Choć w tym roku 30-latek nie strzelał tak często, nie można mu odmówić skuteczności w ostatnich latach. Od początku sezonu 2014/2015, kiedy bronił jeszcze barw „Granaty”, zdobył dla klubów oraz reprezentacji 23 gole. Dzięki temu Polak znajduje się w gronie najskuteczniejszych obrońców w Europie.