„Duma Katalonii” prowadziła do przerwy 2:0 po bramkach
Philippe Coutinho oraz Luisa Suáreza. Na początku drugiej połowy
trafienie dla Realu zanotował Marcelo i w pewnym momencie wydawało
się, że madrytczycy doprowadzą do remisu, ale z czasem gospodarze
ich wypunktowali. Kolejne gole dołożyli Suárez (dwa) oraz Arturo
Vidal.
- Nastroje w szatni nie są dobre. To było kluczowe
spotkanie, żeby zrobić ważny krok w odpowiednim kierunku.
Gratuluję Barcelonie. Cierpimy. Musimy jednak zjednoczyć się i
wyjść z tej sytuacji.
- Zwolnienie trenera? Zawsze
powtarzam, że to nie są moje decyzje. My stoimy murem za
szkoleniowcem. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych godzinach.
- Nie będę oceniał komentarza Isco, który powiedział, że
w przypadku pożegnania z trenerem, powinno się zwolnić wszystkich.
Musimy być ponad takimi rzeczami. Musimy szanować decyzje
podejmowane przez działaczy. Barcelona korzysta na zaistniałej
sytuacji. Mogliśmy zmniejszyć do niej stratę, a tymczasem jest ona
jeszcze większa.
- Przegrana liga? Zależy dla kogo. Są
ludzie, którzy nie wierzą w mistrzostwo, ale będą też inni.
Ja sięgałem już po ligowe triumfy, tracąc wcześniej ponad 10
punktów.
- Miałem dobre relacje ze wszystkimi trenerami. Gdy
miałem im coś do powiedzenia, mówiłem wprost. Dzisiaj nie było jednak czasu na taką rozmowę. To trener zabrał głos i przekazał
nam to, co myśli.
- Zatrudnienie Conte - szkoleniowca
słynącego z twardej ręki? Moim zdaniem szacunek trzeba zdobyć,
nie jest on z góry narzucany. Nie chcę rozmawiać o konkretnych nazwiskach.
Uważam, że koniec końców u szkoleniowca często ważniejsza jest
umiejętność zarządzania szatnią niż typowo trenerskie atrybuty
- powiedział Ramos.
Ramos po kompromitacji z Barceloną
fot. Transfery.info
Real Madryt przegrał dzisiaj aż 1:5 z Barceloną. Co po ostatnim gwizdku powiedział Sergio Ramos?
Więcej na temat:
Hiszpania
Sergio Ramos García
FC Barcelona
Real Madryt CF
Antonio Conte
Julen Lopetegui