Kilkadziesiąt godzin temu pojawiły się informacje sugerujące,
że na celowniku mistrza Polski znaleźli się Arvydas Novikovas z
Jagiellonii Białystok oraz Filip Mladenović z Lechii Gdańsk. Ten
drugi odniósł się już do tych doniesień, dając do zrozumienia,
że nie chce znowu pracować z Ricardo Sá Pinto.
Zdaniem
„Przeglądu Sportowego” nie jest on jedynym zawodnikiem Lechii,
którym zainteresowali się warszawiacy. Choć władze Legii zdają
sobie sprawę z tego, że przeprowadzenie transferu Lukáša
Haraslína będzie trudne, chcą spróbować pozyskać go na
Łazienkowską. Na razie doszło do wstępnych rozmów.
22-letni
słowacki skrzydłowy trafił do Gdańska w 2015 roku. Od tamtej pory
rozegrał on 78 spotkań w koszulce Lechii. Jeśli chodzi o ten
sezon, Haraslín błyszczy w zasadzie od początku rozgrywek. W tym
momencie ma on na koncie trzy bramki i siedem asyst w Ekstraklasie.
Kontrakt byłego młodzieżowego reprezentanta Słowacji z
Lechią jest ważny tylko do 30 czerwca 2020 roku. Jeśli utrzyma on
formę, z całą pewnością będzie stanowił łakomy kąsek dla klubów z
zagranicy, które nie będą miały problemów z przebiciem
potencjalnej propozycji Legii.
Nie tylko Novikovas. Legia chce drugą gwiazdę ligi
fot. Transfery.info
Lista zawodników z Ekstraklasy, którymi interesuje się Legia Warszawa, jest coraz dłuższa.