Do tragedii doszło 27 października po spotkaniu Premier League,
w którym rywalem Leicester City był West Ham (1:1). Helikopter
właściciela „Lisów”, Vichaia Srivaddhanaprabhy, wystartował z
murawy King Power Stadium, ale chwilę po wzbiciu się w powietrze,
spadł tuż obok stadionu angielskiego klubu. Oprócz tajskiego biznesmena w katastrofie zginęła dwójka jego
współpracowników oraz piloci (więcej TUTAJ).
Przyczyny
tragedii były w ostatnich tygodniach dogłębnie badane przez
odpowiednie służby. Jak donosi BBC, brytyjska Komisja ds. Badania
Wypadków Lotniczych poinformowała, że katastrofa miała miejsce z
uwagi na awarię pedałów znajdujących się w kabinie pilota.
W pewnym momencie utracone zostało połączenie między nimi a
wirnikiem ogonowym. To spowodowało, że siedzący za sterami maszyny
Eric Swaffer całkowicie stracił nad nią panowanie.
Helikopter
niekontrolowanie skręcił w prawo, po czym zaczął gwałtowanie spadać, aż w końcu stanął w płomieniach.
Przypomnijmy, że wspomniany Swaffer przez świadków całego
zdarzenia został okrzyknięty bohaterem. Pilot miał bowiem
spowolnić rotacyjny ruch helikoptera, odlatując w narożną część
parkingu przy King Power Stadium.
PILNE: Znana przyczyna katastrofy w Leicester
fot. Transfery.info
BBC przekazało nowe informacje na temat październikowej katastrofy helikoptera w Leicester.