Kłopoty lidera Ekstraklasy. Lechia zalega z wypłatami

Drużyna prowadzona przez Piotra Stokowca prezentuje się w trwających rozgrywkach bardzo dobrze i na półmetku rywalizacji plasuje się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli oraz jest zaliczana do grona głównych faworytów mogących w tym sezonie sięgnąć po mistrzostwo kraju.

Niestety sytuacja Lechii może w nadchodzącym czasie ulec zdecydowanemu pogorszeniu ze względu na nie pierwsze już problemy finansowe władz klubu, które od trzech miesięcy nie wpłacają pensji swoim zawodnikom.

Na razie żaden piłkarz oraz nikt ze sztabu szkoleniowego nie podjął stosownych kroków zmierzających do wymuszenia otrzymania zaległych kwot, które mogłoby doprowadzić do rozwiązania umowy z winy ekipy z Gdańska.

Nie oznacza to jednak podjęcia przez nich jakichkolwiek działań, ponieważ „Biało-Zieloni” przed wyjazdem na zgrupowanie do Belek odmówili spotkania z dziennikarzami, aby w ten sposób wywrzeć presję na przedstawicielach klubu, którzy już nie pierwszy raz zapewnili ich, że w nadchodzącym czasie otrzymają swoje zaległe wynagrodzenia.

Władze Lechii mają nie tylko problem z bieżącym wydatkami, ale także ze spłatą zaległych zobowiązań, ponieważ Zagłębie Lubin wciąż nie otrzymało 300 tysięcy złotych ekwiwalentu za wyszkolenie Jarosława Kubickiego i zgłosiło tę sprawę do Komisji Licencyjnej, która już w poprzednich rozgrywkach ukarała zespół odjęciem jednego punktu za zaległości wobec zawodników.