Pierwsze informacje sugerujące to, że
33-letni skrzydłowy mógłby przenieść się do „Białej
Gwiazdy”, pojawiły się już jakiś czas temu. Teraz na łamach
Sport.pl odniósł się do nich Stolarczyk.
- Cenię sobie
tego zawodnika. Uważam, że posiada podobne walory piłkarskie, co
Kuba i wiem, że umie robić różnicę. Ale Sławek na razie ma
ważną umowę z Lechią Gdańsk. Musimy poczekać na to, jak
rozwinie się sytuacja. Ale nie ukrywam, że to ciekawy piłkarz.
-
Czy chciałbym go w drużynie? Chciałbym - przyznał 47-latek na
łamach Sport.pl.
Peszko po raz ostatni w koszulce Lechii
wystąpił w lipcu zeszłego roku. Najpierw był on zawieszony przez
Komisję Ligi za faul na Arvydasie Novikovasie, a następnie został
zesłany do drużyny rezerw gdańskiego klubu po utarczce słownej z
asystentem Piotra Stokowca, Maciej Kalkowskim.
44-krotny
reprezentant Polski w sumie ma na koncie 236 występów w
Ekstraklasie (wcześniej grał też w Wiśle Płock i Lechu Poznań).
Strzelił w nich 25 goli i zanotował 50 asyst.
Powoli wychodząca na prostą Wisła zimą zakontraktowała na razie Lukasa Klemenza i Łukasza Burligę.
Transfer Peszki? Trener chciałby go w drużynie
fot. Transfery.info
Choć Sławomir Peszko ma ważną umowę z Lechią Gdańsk, szanse na to, że wróci do grania w barwach zespołu z Trójmiasta są minimalne. Na jego temat wypowiedział się tymczasem trener Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.