Władze ligi francuskiej podjęły
decyzję o oddaniu w ten sposób hołdu zaginionemu 28-letniemu
napastnikowi po tym, jak policja zakończyła jego poszukiwania.
Plany zostały jednak zmienione, na co wpływ miały prośby ze
strony rodziny Argentyńczyka. W krótkim komunikacie Ligue 1
poinformowało, iż zamierza uszanować życzenia najbliższych
piłkarza.
Jego rodzina cały czas wierzy w to, że 28-latek
i pilot samolotu, który w poniedziałek zniknął nad Kanałem Angielskim niedaleko
Alderney, żyją. Siostra piłkarza, Romina, rozpaczliwe poprosiła
już służby ratownicze o wznowienie poszukiwań.
Najbliższych
Sali popiera wiele osób ze środowiska piłkarskiego, w tym
chociażby Leo Messi. „Tak długo, jak istnieje szansa i promyk
nadziei, proszę, nie przestawajcie szukać Emiliano. Łączę się i
wspieram jego najbliższych i przyjaciół” - napisał na
Instagramie gwiazdor Barcelony.
W podobnym tonie na łamach
„Super Expressu” wypowiedział się właściciel Nantes, Waldemar
Kita. Jak przyznał: - Jestem katolikiem, wciąż liczę na cud,
wciąż mam nadzieję i modlę się o szczęśliwy finał. (…) Dla
mnie, wychowanego w wierze katolickiej, sytuacja jest prosta: nie ma
ciała, to nie mówimy, że ktoś nie żyje.
Sala rozegrał w
tym sezonie 19 meczów w Ligue 1. Strzelił w nich 12 goli dla
Nantes. Przypomnijmy, że Cardiff City pozyskało go za ponad 20
milionów euro.
Rodzina Sali nie chce minuty ciszy I Apel Messiego
fot. Transfery.info
Wszystko wskazuje na to, że najbliższe spotkania Ligue 1 jednak nie będą rozpoczynały się minutą ciszy w hołdzie Emiliano Sali.
Więcej na temat:
Emiliano Raúl Sala Taffarel
Waldemar Kita
Lionel Andrés Messi
FC Nantes
Anglia
Francja
Argentyna
Francja
Walia
Cardiff City FC