Polski bramkarz wybronił kilka trudnych sytuacji, co skomentował potem w rozmowie z Polsatem Sport. Imponująca była zwłaszcza interwencja przy okazji lobu Antoine'a Griezmanna: - Byłem chyba trochę za wysoko ustawiony. Postanowił mnie przelobować, na szczęście bozia dała trochę wzrostu i udało się wybronić.
- Nie zagraliśmy dobrego spotkania. Straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry. Pozostaje duży niesmak, ale mamy jeszcze drugi mecz, w którym można wszystko odwrócić.
Szczęsny odniósł się też do sytuacji, w której interweniował VAR, odwołując gola strzelonego przez Alvaro Moratę: - Nie było chyba wątpliwości. Giorgio miał piłkę na głowie, więc trudno, by było mu udawać w takiej sytuacji. Sędzia dał sobie po prostu więcej czasu, wiedząc że ma VAR. Ja byłem blisko i od razu widziałem. Chyba za dużej kontrowersji tam nie było.
Do rewanżu dojdzie 12 marca w Turynie o 21:00.