22-letni skrzydłowy, który do tej
pory występował w NK Osijek, piątkowy wieczór spędził na
koncercie serbskiego piosenkarza Sašy Maticia. Już po nim Chorwat
zajechał na jedną ze stacji benzynowych w Osijeku. Chwilę
później... uderzył autem w znajdujący się na niej sklep, po czym
oddalił się z miejsca wypadku. Piłkarz był pod wpływem alkoholu.
Bočkaj najprawdopodobniej wjechał w sklep, ponieważ nie
został obsłużony, co z kolei było wynikiem przerwy na stacji. Jak
podają chorwackie media, zawodnik chciał tylko kupić słodycze.
Działacze dotychczasowego klubu 22-latka poinformowali już
o rozwiązaniu z nim kontraktu. „Petar Bočkaj został wyrzucony z
naszego zespołu. To efekt naruszenia warunków profesjonalnej umowy” -
czytamy w komunikacie.
Chorwaccy dziennikarze nie
przekazali dokładnych informacji na temat stanu zdrowia pracowników
stacji. Wszystko wskazuje na to, że ucierpieli oni w zdarzeniu, ale
ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Bočkaj jest
byłym młodzieżowym reprezentantem Chorwacji. W trwającym sezonie
rozegrał 18 spotkań w rodzimej ekstraklasie. Strzelił w nich trzy
gole i zanotował cztery asysty. W sumie ma na koncie ponad 100
ligowych występów.
Skandal w Chorwacji. Piłkarz wjechał w sklep na stacji paliw, bo nie sprzedano mu słodyczy
fot. Transfery.info
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Chorwacji. Petar Bočkaj jest na ustach całego kraju.