Jedną z nich był
rzut karny, po którym na kilkanaście minut przed końcem meczu
bramkę na wagę punktu dla „Kogutów” zdobył Harry Kane.
Wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie, trafienie dla „Kanonierów”
zanotował Aaron Ramsey.
Kane był faulowany w polu karnym
Arsenalu przez Shkodrana Mustafiego tuż po dograniu piłki w
szesnastkę z rzutu wolnego. Największe emocje wzbudziło to, że
napastnik „Kogutów” w tej akcji znajdował się na spalonym.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami Anthony Taylor podjął jednak
dobrą decyzję.
„Jeśli znajdujący się na pozycji spalonej zawodnik zmierza w kierunku piłki
z zamiarem jej przechwycenia i jest faulowany przed zagraniem futbolówki bądź podjęciem takiej próby, faul skutkuje rzutem karnym” -
można w nich przeczytać. W tej sytuacji faul i moment, w którym
został popełniony, był więc istotniejszy od samej pozycji
spalonej.
Dzięki temu Kane mógł zanotować 16. ligowe
trafienie w tym sezonie. Po remisie z Arsenalem Tottenham z dorobkiem
61 punktów zajmuje trzecie miejsce w tabeli Premier League.
„Kanonierzy” są na piątej lokacie.
Czy Tottenham słusznie otrzymał karnego w meczu z Arsenalem? Oto, co mówią przepisy
fot. Transfery.info
Sobotnie derby Londynu pomiędzy Tottenhamem a Arsenalem zakończyły się remisem 1:1. Na Wembley nie obyło się bez sędziowskich kontrowersji.