Po upływie dwóch kwadransów spotkania 21-latek po kontakcie z rywalem upadł na murawę. Wówczas Ghańczyk opuścił plac gry, gdzie dokładnie zbadał go lekarz klubowy, który stwierdził u niego wstrząs mózgu. Pomimo tego atakujący nie chciał być zmieniony, lecz do gry wkroczył Leonid Słucki, trener Vitesse, który zablokował mu drogę na boisko i tym samym roszada doszła do skutku.
Gdy zawody dobiegły końca, szkoleniowiec drużyny zwycięskiej skomentował całą sytuację w rozmowie z NIS.
– Sytuacja Daudy była trochę podobna do sytuacji Kepy. Ale łatwo było go powstrzymać, Dauda pozostał poza linią, a ja go zablokowałem: sto kilo na sześćdziesiąt kilogramów, mógłbym go powstrzymać. Lekarz klubowy, który zauważył wstrząs mózgu, zabronił mu. Powiedział: „Nie, nie ma szans” – stwierdził Leonid Słucki.
Mohammed Dauda w styczniu dołączył do Vitesse na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Anderlechtu. Jak dotąd rozegrał on cztery spotkania i raz wpisał się na listę strzelców.
Przypomnijmy, że przed tygodniem w meczu o Puchar Ligi Angielskiej zejścia z boiska odmówił Kepa Arrizabalaga (więcej - tutaj).