Jerzy Brzęczek
ogłosił listę powołanych w poniedziałek. Jednym z największych
zaskoczeń była obecność na niej Arkadiusza Recy. Z jednej strony
selekcjoner doskonale zna 23-latka, bo współpracował z nim w Wiśle
Płock. Z drugiej jednak - lewy obrońca lub pomocnik w tym sezonie
zanotował cztery występy w barwach Atalanty, spędzając na murawie
tylko 113 minut.
Dla porównania rok starszy Jaroszyński, który gra w Chievo, 14
razy wybiegał na boiska Serie A i zaliczył jeden występ w Pucharze
Włoch. Na liczniku ma 1089 minut.
- Jestem zaskoczony tym,
że trener o mnie nie pamiętał. Ciężko mi to sobie wytłumaczyć.
W poprzednim roku przyjechałem na kadrę, bo dostałem powołanie od
trenera Adama Nawałki. Po Mistrzostwach Świata zmienił się
selekcjoner, w Serie A zacząłem grać coraz więcej, ale powołania
przestały przychodzić. Nie ma także żadnego kontaktu ze sztabem
szkoleniowym. Ostatnio zapytałem nawet kierownika drużyny, czy ktoś
z Polski się do niego odzywał, ale pokręcił głową. Jestem nieco
rozczarowany. Chwilami czuję się, jakbym dla kadry nie istniał.
-
Nie wiem, czy zasłużyłem na szansę, ale gra w Serie A powinna
pozwalać być w gronie kandydatów. Wydaje mi się, że jestem w
stanie zaprezentować selekcjonerowi przydatność dla kadry. Ale na
razie nie było mi dane pokazanie się panu Jerzemu Brzęczkowi
choćby w jednym treningu - powiedział Jaroszyński (cały wywiad
TUTAJ).
Jego Chievo z dorobkiem 10 punktów zamyka tabelę ligi włoskiej. Na razie polski zawodnik nie wie, jak dokładnie potoczą się jego losy w przypadku spadku.
Rozczarowany Jaroszyński: Chwilami czuję się, jakbym nie istniał dla reprezentacji
fot. Transfery.info
Paweł Jaroszyński wypowiedział się na łamach Sport.pl na temat braku powołania do reprezentacji Polski na marcowe spotkania eliminacji Euro 2020 z Austrią i Łotwą.
Więcej na temat:
Chievo Werona
ME 2020
Polska
Reprezentacja Polski
Mistrzostwa Europy
Euro 2020
Jerzy Brzęczek
Paweł Jaroszyński
Włochy