Zawodnik Amedu w starciu z Sakaryasporem ranił żyletką czterech rywali. Prawdopodobnie atak miał charakter polityczny. Klub Çalara ma bowiem swoją siedzibę w stolicy Kurdystanu, podczas gdy drużyna przeciwna pochodzi z Adapazarı, a więc miejsca, które słynie z radykalnego poparcia dla prezydenta Turcji.
Już kilka dni po całym zajściu Komisja Dyscyplinarna Tureckiej Federacji Piłkarskiej ukarała gracza czteroletnim zakazem gry w piłkę nożną, co biorąc pod uwagę reguły obowiązujące nad Bosforem, oznacza dla niego dożywotnią dyskwalifikację. Dodatkowo ukarano go grzywną w wysokości około czterech tysięcy euro.
Teraz całej sprawie postanowiła się przyjrzeć Rada Arbitrażowa działająca przy Tureckiej Federacji Piłkarskiej i postanowiła znieść dożywotni zakaz gry w piłkę nożną. Nałożyła jednak na 33-latka dwudziestomeczowe zawieszenie. Natomiast kara finansowa została podtrzymana.