Gdy portugalski szkoleniowiec pracował
jeszcze w Manchesterze United, media co i rusz informowały o jego
konflikcie z mistrzem świata. W pewnym momencie sugerowały nawet,
że w jego wyniku Pogba może zdecydować się na opuszczenie Old
Trafford. Zanim rozpoczęło się jednak zimowe okno transferowe, to „The Special One” został zwolniony.
Mourinho opowiedział
o incydencie, który miał miejsce po wrześniowym meczu wyjazdowym
MU z Burnley (2:0).
- Graliśmy kilkadziesiąt kilometrów od
Manchesteru i zapytał mnie, czy po spotkaniu może wrócić do domu
na własną rękę, a nie z podróżującą autobusem drużyną.
Powiedziałem, że jeśli gralibyśmy w Londynie i chciał tam
zostać, nie byłoby problemu. Ale byliśmy bardzo blisko Manchesteru
i to nie miało sensu.
- Taka odpowiedź mu się nie
spodobała i po wygranej zapytał mnie o to raz jeszcze. Byłem
zadowolony ze zwycięstwa i trochę odpuściłem, mówiąc mu jednak,
by wsiadł do autobusu i przejechał chociaż 10 minut, a potem,
jeśli chce, wysiadł. Dalej mu się to jednak nie podobało. Gdy po
konferencji prasowej poszedłem do autobusu, obok niego stał już
Rolls-Royce, za którego kierownicą siedział szofer. Auto było
nowe i jego ekscelencja chciał opuścić w nim stadion.
-
Co miałem z tym zrobić? Powiedzieć, że nie może jechać
Rolls-Roycem? Pozwolić na to? Czy zrobić jeszcze coś innego,
posyłając się na „wakacje”? - cytuje słowa Mourinho „Daily Mail”.
Mourinho opowiada historię z Pogbą, wbijając szpilę Francuzowi. „Jego ekscelencja chciał jechać Rolls-Roycem”
fot. Transfery.info
José Mourinho opowiedział o pewnej sytuacji z Paulem Pogbą w roli głównej.