Przed pierwszym gwizdkiem mało kto
wierzył, że ekipa z Anfield może odrobić straty z pierwszego
meczu z „Dumą Katalonii” (0:3). Grającej bez Roberto Firmino i
Mohameda Salaha drużynie Kloppa jednak się to udało. Lovren nie ma
złudzeń, że w głównej mierze to zasługa niemieckiego
trenera.
- Za kulisami zawsze dzieje się bardzo dużo.
Przegraliśmy pierwsze spotkanie 0:3, więc zdawaliśmy sobie sprawę
z tego, że rewanż będzie ciężki. Trenerowi należą się
gratulacje. Przed pierwszym gwizdkiem wygłosił niesamowitą
przemowę. To było coś genialnego.
- Podniósł nas na
duchu. „Uwierzcie w to. Powiedzcie sobie, że naprawdę możecie to
zrobić. Chłopcy, wiara. Jeden, dwa gole. Nawet jeśli nie
zdobędziemy bramki w pierwszych 15, 20 minutach, razem z całym
Anfield musimy wierzyć w to w 65., 66. i 67. Zaufajcie mi, że można to zrobić” - mówił.
- No i zrobiliśmy to. Mocno
przyczynili się do tego Divock Origi oraz Xherdan Shaqiri, a więc
zawodnicy, którzy w ostatnich tygodniach grali mniej. Niesamowita
sprawa. Widzieliście, że niektórzy potem płakali. To pokazuje,
jak wiele to wszystko dla nas znaczy.
- To będzie dla mnie
kolejny finał. Bardzo chciałbym go wygrać. We wtorek pojawiły się
łzy szczęścia i mam nadzieję, że podobnie będzie po spotkaniu
finałowym. Wszyscy powinniśmy być dumni z tego, co zrobiliśmy. Za
nami niezwykła noc - powiedział Lovren, który we wczorajszym meczu
był rezerwowym.
Lovren o niesamowitej przemowie Kloppa. „Chłopcy, uwierzcie, że naprawdę możecie to zrobić”
fot. Transfery.info
Obrońca Liverpoolu, Dejan Lovren, wypowiedział się na temat wpływu Jürgena Kloppa na wtorkowe zwycięstwo „The Reds” z Barceloną 4:0.
Więcej na temat:
Chorwacja
Anglia
Hiszpania
Liverpool FC
FC Barcelona
Liga Mistrzów
Dejan Lovren
Niemcy
Trenerzy
Jürgen Klopp