35-letni hiszpański skrzydłowy zginął dzisiaj w wypadku samochodowym. Informacja o jego śmierci wstrząsnęła całym środowiskiem piłkarskim, w tym jego kolegami z boiska. Występujący obecnie w AS Monaco Fàbregas grał z Reyesem nie tylko w reprezentacji Hiszpanii, ale i w Arsenalu.
„Mój pierwszy
wielki przyjaciel w świecie profesjonalnej piłki. Współlokator,
który chciał spać z włączoną klimatyzacją, nawet gdy było
minus 10 stopni. Skromny facet, z którego ust nie schodził uśmiech.
Świetny piłkarz i wspaniała osoba. Dzień nie mógł rozpocząć
się w gorszy sposób.
Nigdy nie zapomnę, gdy razem ze swoją
rodziną zaprosiliście mnie na pierwsze spędzane przeze mnie w Anglii
święta Bożego Narodzenia. Miałem wtedy 16 lat. Nigdy nie zapomnę
naszych pojedynków z piłką do tenisa rozgrywanych przed i po
treningach. Nasza współpraca na murawie również była wyjątkowa.
Zawsze powtarzałem, że byłeś jednym z największych
piłkarskich talentów i wiem, że się nie myliłem. Dwa dni temu
mówiłem na twój temat w jednym z wywiadów. Może to był znak,
kto wie. Nigdy o tobie nie zapomnę, wielki przyjacielu. Zawsze
będziemy o tobie pamiętać i będziesz w naszych sercach. Spoczywaj
w pokoju. Bardzo cię kochamy” - napisał Fàbregas.