Pierwsze słowa Sarriego po objęciu Juventusu. „To ukoronowanie bardzo długiej kariery”

60-letni trener po zaledwie jednym sezonie spędzonym w Chelsea postanowił wrócić do rodzimego kraju i skorzystał z nadarzającej się okazji, aby objąć stery nad Juventusem po zwolnieniu Massimiliano Allegriego, pod którego wodzą drużyna z Allianz Stadium nie miała sobie równych na krajowym podwórku. Niestety nie zdołała on poprowadzić zespołu do zdobyć najcenniejszego trofeum, za jakie należy uznać puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Przedstawiciele „Starej Damy” wierzą, że ten cel uda im się osiągnąć z Maurizio Sarrim, który nie ukrywał, że był bardzo zaskoczony ofertą otrzymaną od utytułowanego włoskiego klubu.

- Praca w Premier League była dla mnie wspaniałym doświadczeniem. W drugiej części sezonu odczułem jednak zawodową i osobistą potrzebę powrotu do Włoch. Juventus dał mi szansę i jest to ukoronowanie bardzo długiej kariery - zaczął szkoleniowiec.

- Kiedy skontaktowali się ze mną, to byłem bardzo zaskoczony. Przez 30 lat mojej pracy nie spotkałem się z taką sytuacją, aby klub z tak wielką determinacją zabiegał o moje zatrudnienie. Potrzebowałem tylko kilku spotkań, żeby sobie to uświadomić. Podobała mi się jedność, którą widziałem od pierwszego kontaktu z Juventusem. To wszystko przekonało mnie do podpisania umowy. Nigdy nie widziałem tak wielu dyrektorów, którzy byliby tak zjednoczeni i przekonani do wspólnego wyboru. Wierzcie, że potrafię czytać ludziom w myślach i potrafię wyczuć, kto ma szczere intencje. Tu nie chodzi tylko o słowa, ale o odpowiednią postawę i podejście. Włożyli w to niesamowity wysiłek. To jest dla mnie w tym wszystkim najważniejsze - powiedział Sarri, który już zapowiedział, że pozostanie wierny swoim ideałom i będzie preferował ofensywny styl gry.

- Nie ma jednego sposobu na odnoszenie zwycięstwa. Trener powinien być wierny sobie i swojej wizji. Można wygrywać i robić to ładnie. Chciałbym porozmawiać z kilkoma piłkarzami, aby podzielić się z nimi swoimi pomysłami. Kiedyś wierzyłem, że mogę narzucać swoją wolę zawodnikom. Teraz wiem, że nie można wybierać systemu gry w oderwaniu od piłkarzy, z którymi się współpracuje. Muszę z nimi porozmawiać, wysłuchać i zastanowić się, w jaki sposób możemy grać. Zawodnicy ofensywni w dużej mierze decydują o losach meczów i to od nas zależy, jak zorganizujemy im grę. Cristiano Ronaldo, Dybala, czy Douglas Costa mają wielkie możliwości. Higuain? Nie skreślam go. Wszystko zależy od niego - przyznał 60-letni szkoleniowiec i zaznaczył, że już nie może doczekać się rozpoczęcia pracy z wymienionym Portugalczykiem.

- Przez lata trenowałem wielkich piłkarzy, ale praca z Cristiano Ronaldo, czyli zawodnikiem, który jest na światowym topie, będzie dla mnie przejściem na następny poziom. Chciałbym mu pomóc pobić kilka kolejnych rekordów - zapowiedział nowy opiekun Juventusu.

Po ogłoszeniu informacji o objęciu „Starej Damy” przez Maurizio Sarriego spadło na niego wielu słów krytyki ze strony różnych osób związanych z Napoli. Włoch postanowił także odnieść się do tej sytuacji.

- Spędziłem trzy lata w Napoli i przez ten czas starałem się zrobić wszystko, aby pokonać Juventus. Dawałem z siebie 110%, ale nie udało mi się tego osiągnąć. Po odejściu z Napoli z szacunku do tego klubu i wyjechałem z Włoch mimo mojej delikatnej sytuacji rodzinnej. Gdy poczułem potrzebę powrotu dostałem ofertę z Turynu. To wszystko. Otrzymałem kilka wiadomości od piłkarzy Napoli. Czasami mówią oni rzeczy, które pasują do środowiska, które ich otacza. Teraz zaznaczam, że dam z siebie wszystko dla Juventusu i razem powalczymy o wygraną w Lidze Mistrzów, mając świadomość, że osiem czy dziewięć zespołów chce dokonać tego samego - dodał 60-latek.