Jeszcze kilka miesięcy temu Hiszpan tryskał energią, a władze klubu nie myślały choćby przez chwilę o szukaniu nowego bramkarza. Wówczas przedłużył on umowę o rok, lecz w porozumieniu zawarto możliwość współpracy także w kolejnym sezonie. Tym samym 38-latek nie miał powodu do zmartwień.
Jego spokój został zaburzony pierwszego maja, kiedy to podczas treningu źle się poczuł i został przewieziony do szpitala. Tam stwierdzono zawał mięśnia sercowego i, choć zawodnik Porto szybko został wypuszczony do domu, o powrocie do treningów chwilowo musiał zapomnieć.
Ostatecznie pierwszego lipca Iker Casillas wraz z resztą zespołu pojawił się w siedzibie klubu, by rozpocząć przygotowania do sezonu. Nie dysponował jednak zgodą na powrót do treningów, w związku z tym wyznaczono mu nową rolę.
Jak poinformowały „Smoki” w oficjalnym komunikacie, 167-krotny reprezentanta „La Furia Roja” dołączy do personelu zarządzającego zespołem. Tym samym jego rola będzie polegała na byciu „łącznikiem” między piłkarzami pierwszej drużyny, trenerem, a dyrekcją. Ponadto jego zakres funkcji wkrótce może zostać rozszerzony.
– Rozmawiałem z trenerem w zeszłym sezonie, kiedy to wszystko się wydarzyło. Powiedział mi, że chce, abym trzymał się blisko graczy, ponieważ nadchodzi wiele zmian . Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc moim kolegom z zespołu – powiedział Iker Casillas.
– Przygotujemy się, aby dać z siebie wszystko. Chcemy mieć świetny sezon i móc wygrać ligę, puchar i odegrać jak największą rolę w rozgrywkach europejskich – dodał.
W międzyczasie były gracz Realu Madryt będzie kontynuował przygotowania do powrotu na boisku. Jak dotąd rozegrał on w koszulce Porto 156 spotkań i 74 razy zachował czyste konto.