Zamieszanie wokół Arboledy

W dalszym ciągu niepewne są losy zawodnika aktualnego mistrza Polski - Manuela Arboledy. Piłkarzem interesują się trzy polskie kluby : Groclin, Jagiellonia oraz Lech. <br><br> Sam zawodnik już w grudniu zapowi(...)

W dalszym ciągu niepewne są losy zawodnika aktualnego mistrza Polski - Manuela Arboledy. Piłkarzem interesują się trzy polskie kluby : Groclin, Jagiellonia oraz Lech.

Sam zawodnik już w grudniu zapowiedział, że odchodzi z klubu. Marzył o transferze do Lecha , gdzie w 1 składzie widział go Franciszek Smuda. Dodatkowo z szatni lubinian dochodziły głosy o kłótniach między Kolumbijczykiem, a pozostałymi zawodnikami Zagłębia. Sytuację zaognił także spóźniony powrót zawodnika z urlopu w przerwie zimowej.

Głos w tej sprawie zabrał trener Zagłębia, Rafał Ulatowski: "Możliwości są dwie: do końca tygodnia może odejść do innego klubu albo zostanie u nas. Czy w tym drugim przypadku będzie miał szanse na grę? - To zależy tylko od niego."

Wszystko by sie pewnie już zakończyło transferem do któregokolwiek z zainteresowanych klubów, gdyby nie sytuacja kontraktowa Arboledy. Obecnie przebywa on na wypożyczeniu w Lubinie z kolumbijskiego klubu CD Tolima. Przedstawiciele Zagłębia twierdzą, że wykupili już kartę zawodnika. Co do tego nie ma jednak jasności i jest wielce prawdopodobne, że klub zainteresowany pozyskaniem Kolumbijczyka będzie musiał płacić nie tylko Zagłębiu, ale także CD Tolimie.

Ta sytuacja skutecznie odstraszyła włodarzy Lecha Poznań od pozyskania zawodnika. Do ofensywy transferowej przystąpił natomiast Groclin, który wyraził chęć zapłaty obu klubom. Porozumiał się już z samym zawodnikiem. Prezes Drzymała obawia się jednak, czy w związku z bałaganem w papierach nie pojawi się jakiś trzeci klub, który prawnie będzie mógł rościć sobie prawa do karty zawodnika.

Nieoficjalnie mówi się, że klub pragnący pozyskać Arboledę będzie musiał przelać na konto Zagłębia 250 tys. euro, natomiast Tolima zgodzi się na transfer po otrzymaniu 400 tys. euro.