Pięć transferów czeka na potwierdzenie

Mówi się, że ligowa tabela nie kłamie. Dla drużyn, które są niezadowolone ze swoich pozycji końcowych w La Liga, okno transferowe jest idealną porą do rekompensaty dla kibiców, do uzupełnienia kadrowych braków. To czas na fantazjowanie, na tworzenie "dream-teamów" i przeróżnych wizji na nowy sezon. Jednak to wszystko musi mieć kontakt z rzeczywistością. Czy to zakupy na zapleczu Europy czy z najwyższej półki, cel jest jeden: zaimponować kibicom i pójść dalej, niż doszło się w roku obecnym.

Choć mamy już ponad połowę czerwca, a Real Madryt i Malaga już dokonały kilku transferów, wiele innych drużyn, takich jak Barcelona, wciąż czekają na pierwszy transfer w tym okienku.

To wszystko może zmienić się już w tym tygodniu. Wraz z ESPN przyjrzałem się pięciu zawodnikom, którzy w ciągu najbliższych siedmiu dni mogą zmienić pracodawcę:

Alexis Sanchez (Chile, Udinese -> Barcelona)
Ten transfer ciągnie się już jakiś czas, jednak w ostatnim czasie sprawa nabrała rozpędu. Chilijskie media są pewne: Sanchez właśnie leci do Barcelony, by podpisać kontrakt. Katalończycy nie byli jedynym klubem zainteresowanym graczem Udinese. Musieli powalczyć o niego z klubami z Manchesteru, Interem Mediolan i Juventusem. Agent zawodnika podkreślał jednak, że jego klient nie zostanie we Włoszech.
"Blaugrana" prawdopodobnie już zapewniła sobie ten transfer, tym bardziej, że koledzy 22-latka z reprezentacji Chile mieli powiedzieć, że on jest zdecydowany i poleci do Hiszpanii złożyć swój podpis pod kontraktem. Kwota transferu ma wynieść 39 milionów euro, jednak na razie Barcelona wpłaci 28 milionów.

Francesc (Cesc) Fabregas (Hiszpania, Arsenal -> Barcelona)
Jeśli ktoś właśnie obudził się ze śpiączki lub przenosił się w czasie, faktycznie mógł nie słyszeć o tym transferze. Ale możemy oficjalnie potwierdzić, że Barcelona bardzo chce mieć u siebie Cesca Fabregasa, kapitana Arsenalu. I to naprawdę może się stać faktem już w tym tygodniu.
To wygląda na najdłuższą sagę transferową, o której moglibyśmy napisać. Prezydent Barcelony Sandro Rosell stwierdził, że nie zamierza rozbijać banku na ten transfer. Lecz Arsenal potwierdził, że negocjacje są w toku. Fabregas chce wrócić tam, skąd pochodzi. Jest teraz w Hiszpanii, to przyciąga lawinę plotek o możliwym podpisaniu kontraktu z Barceloną. Może ta saga wreszcie się skończy.

Fabio Coentrao (Portugalia, Benfica -> Real Madryt)
Real Madryt już w czerwcu wykazał się aktywnością na rynku, sprowadzając z Niemiec Nuriego Sahina i Hamita Altintopa oraz z Getafe swojego wychowanka - Jose Callejona. Czy każdy z nich okaże się potrzebny? I czy Real naprawdę potrzebuje Coentrao?
Cynicy wskazują na fakt, że lewy obrońca Benfiki współpracuje z tym samym agentem co Cristiano Ronaldo i Angel Di Maria. Poza tym Real ma już dobrego i imponująco grającego gracza na tej pozycji - Marcelo.
Ale kiedy transfery Realu wykazywały się specjalną logiką? Mourinho poważnie interesuje się tym zawodnikiem i prawdopodobnie widzi dla niego rolę prawego obrońcy. Niezależnie od tego, Real może sfinalizować ten transfer już w tym tygodniu. Coentrao według portugalskich mediów ma się zjawić w Madrycie w najbliższych dniach, aby przejść testy medyczne.
C.Ronaldo pokusił się o opisanie swojego kolegi z reprezentacji:
- To najlepszy Portugalczyk grający wciąż w ojczyźnie.

Joaquin Sanchez (Hiszpania, Valencia -> Malaga)
Pamiętacie tego zawodnika? Kiedy był łączony z transferem do Chelsea lub Realu Madryt? Teraz łączy się go z Malagą. Nie obrażając tego klubu, oczywiście. Klub z Andaluzji został przejęty przez bogaczy z Kataru, którzy już rozpoczęli łowy na rynku transferowym. Sprowadzili Ruuda van Nistelrooya, Jeremy'ego Toulalana i Jorisa Mathijsena, a teraz zarzucają sieci na skrzydłowego Valencii.
Oferta 4,5 miliona euro miała zostać odrzucona przez Unai Emery'ego, jednak Valencia wciąż ma duże długi i prawdopodobnie będzie musiała pożegnać się ze swoim prawoskrzydłowym. Oferta od Manuela Pellegriniego powinna zachęcić Joaquina do powrotu w rejony, w których się wychował, tym bardziej, że do elity powrócił klub, w którym Hiszpan stawiał pierwsze kroki - Betis Sewilla. Piękna historia, czyż nie?

Hector Moreno (Meksyk, AZ Alkmaar -> Espanyol Barcelona)
Espanyol nie płaci wielkich pieniędzy za zawodników. Ostatnio mieli zaproponować 3 miliony euro holenderskiemu AZ Alkmaar za Meksykanina Hectora Moreno, jednak Holendrzy chcą dwa miliony więcej. Mówi się, że oba kluby zgodzą się na kwotę pomiędzy tymi cenami. Obrońca sprowadzony przez Alkmaar w 2008 roku został jednym z czołowych zawodników drużyny. Jego transfer w najbliższych dniach ma być ogłoszony.
Trener Espanyolu Mauricio Pochettino wie niejedno na temat gry obronnej i widzi 23-latka w swojej koncepcji gry. Drużyna zyska bardzo dużo: Moreno ma dopiero 23 lata, jest ograny w dobrej europejskiej lidze i nie został przyłapany na stosowaniu clenbuterolu na turnieju o Złoty Puchar CONCACAF.