Scholes: Liverpool może być czarnym koniem Ligi Mistrzów

Liverpool po pięciu latach wraca do Ligi Mistrzów. Zdaniem byłego piłkarza Manchesteru United i reprezentacji Anglii Paula Scholesa "The Reds" mogą sprawić w tym sezonie sporą niespodziankę w tych rozgrywkach.

Ostatnie lata były dla Liverpoolu ciężkie zarówno pod kątem finansowym, jak i sportowym. Dobre występy i wicemistrzostwo Anglii w ubiegłym sezonie pozwoliły mu jednak pierwszy raz od pięciu lat zakwalifikować się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Choć już na początku zadanie będzie trudne - "The Reds" w grupie trafili między innymi na Real Madryt - nie wolno ich lekceważyć.

Tak przynajmniej uważa Paul Scholes, zawodnik, który doskonale zna smak tryumfu w rozgrywkach Champions League. Jego zdaniem Liverpool ma szansę sprawić w tym sezonie sporą niespodziankę i stać się czarnym koniem najbardziej elitarnych rozgrywek na Starym Kontynencie.

- Brendan Rodgers zrobił tam wspaniałą robotę. Styl gry, jakiego nauczył zawodników, jest wręcz ekscytujący do oglądania, a sami piłkarze bardzo lubią grać właśnie w ten sposób. Myślę, że mogą zajść daleko. Ponadto atutem Liverpoolu jest Anfield. Tam zawsze ciężko się gra. Uważam, że w tym sezonie Liverpool może być czarnym koniem w Lidze Mistrzów - stwierdził Scholes.

A czy odejście Luisa Suáreza będzie dla "The Reds" dużym problemem? Zdaniem Scholesa raczej nie - Owszem, stracili znakomitego piłkarza, ale pamiętajmy o tym, że ściągneli Mario Balotellego. To też jest zawodnik, który umie zrobić różnicę i przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny - zakończył.