Torres: Pobyt w Chelsea uważam za sukces
Fernando Torres po powrocie do Atlético Madryt stwierdził, że nie żałuje swoich przenosin na Stamford Bridge za wielkie pieniądze.
Latem Torres trafił na wypożyczenie do Milanu, jednak i tam nie udało mu się przywrócić swojej karierze dawno utracony blask.
Pomimo beznadziejnego bilansu na Stamford Bridge napastnik uznaje jednak czas tam spędzony, podczas którego wygrał Ligę Mistrzów, za sukces.
- Chelsea dało mi to, czego szukałem odchodząc z Liverpoolu - trofea. Zawsze będę postrzegał to jako sukces - powiedział.
Teraz przyszedł czas na powrót do Madrytu - miejsca, gdzie wszystko miało swój początek. Mistrz Świata z 2010 roku i dwukrotny Mistrz Europy dołączył do Atlético w wieku jedenastu lat. Po zaledwie dwóch latach gry w pierwszym zespole powierzono mu funkcję kapitana. Torres swój transfer określił jako "marzenie", dziękując wszystkim, który urzeczywistnili transakcję.
Odchodząc do Liverpoolu w czerwcu 2007 roku, Hiszpan obiecał wrócić. Do "debiutu" 30-latka może dojść już siódmego stycznia, kiedy to w ramach rozgrywek Pucharu Króla jego zespół zagra z odwiecznym rywalem, prowadzoną przez Carlo Ancelottiego drużyną "Królewskich".