Według doniesień medialnych napływających z Wysp Brytyjskich, Manchester United był skłonny stanąć do walki o pozyskanie Walijczyka z Realu Madryt w czasie następnego okna transferowego. „Czerwone Diabły” chciały wykorzystać zainteresowanie „Królewskich” Davidem De Geą. Bale miałby wówczas trafić na Old Trafford w ramach rozliczenia za hiszpańskiego bramkarza.
Atmosferę podgrzewały również informacje, jakoby walijski zawodnik nie potrafił znaleźć wspólnego języka z innymi graczami madryckiego zespołu. Ponadto, część kibiców „Los Blancos” zarzuca mu egoizm - według nich były skrzydłowy Tottenhamu nie dzieli się piłką się partnerami.
Sam piłkarz przyznaje jednak, że nie wyobraża sobie, by miał występować w innym zespole i kategorycznie zaprzeczył spekulacjom na temat odejścia do Manchesteru.
- Nie wyobrażam sobie transferu do United. W ostatnim wywiadzie zostałem zapytany o to, czy jestem szczęśliwy w Madrycie. Odpowiedziałem twierdząco. Mój kontrakt jest jeszcze ważny przez wiele lat [do 2019 roku - przyp. red.]. Zdobywamy puchary, cieszę się grą dla Realu - powiedział Walijczyk.
25-latek rozegrał w czasie obecnej kampanii szesnaście meczów ligowych dla Realu, zdobył w nich 10 goli i zanotował cztery asysty. Do tego dołożył dwa trafienia w Lidze Mistrzów.