Hiszpański snajper przebywał w klubie z Mediolanu tylko cztery miesiące. Aktualnie jest wypożyczony na półtora roku do Atlético Madryt. Torres przyznał, że będąc w Milanie nie wszystko działo się po jego myśli.
- Dołączyłem do Milanu z oczekiwaniami i pomysłami zapewnionymi przez klub, które później nie zostały spełnione. Poszedłem do Włoch by grać, by być ważnym zawodnikiem „Rossonerich”, ale w żadnym z tych aspektów nie czułem się spełniony. Byłem nieobecny w drużynie. W jednym dniu grałem, w następnym już nie. To nie wyglądało tak, jak na początku mi powiedzieli. Moje relacje z Milanem były doskonałe i nie mam im nic do zarzucenia. Ale gdy widzisz, że nie będzie w klubie lepiej i nie masz szans by to zmienić, to jest to trochę niewygodne – powiedział „El Niño”.
Torres w Milanie zagrał dziesięć spotkań, w których strzelił jednego gola. Po siedmiu występach w Atlético ma zaś na koncie już cztery trafienia.