Były trener Bayernu był wyborem numer jeden działaczy chińskiego klubu. Zależało im tak bardzo, że pojechali za nim nawet na Majorkę, gdzie spędzał wakacje. Niemiec uznał jednak, że są w życiu ważniejsze rzeczy niż pieniądze.
- To prawda, że otrzymałem taką ofertę. Przez półtora roku zarobiłbym więcej niż przez cały pobyt w Bayernie. Mam już 66 lat i wiem, że są ważniejsze rzeczy od pieniędzy - przede wszystkim zdrowie i rodzina. Niedługo zostanę dziadkiem, a mój syn się żeni. Razem z żoną przechodzimy teraz przez wspaniały okres.
Hitzfeld miał zastąpić na stanowisku trenera Guangzhou Fabio Cannavaro. W ostateczności funkcję tę objął Luiz Felipe Scolari.