Mogłoby się wydawać, że Cristiano Ronaldo idealnie pasuje do Realu Madryt, a drużyna „Królewskich” jest zarazem dla niego jak idealnie skrojony garnitur, dzięki któremu może ciągle się rozwijać oraz walczyć o sławę i sportową chwałę. Coraz bardziej prawdopodobnym staje się jednak coś, co jeszcze kilka miesięcy temu było zupełnie nie do pomyślenia - trzykrotny zdobywca „Złotej Piłki” może odejść z Santiago Bernabeu!
Wszak nie jest tajemnicą, że Portugalczyk w ostatnich tygodniach nie czuje się najlepiej w klubie ze stolicy Hiszpanii. Najlepszym dowodem są sceny z ostatniego spotkania w ramach Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Paris Saint-Germain - najpierw Ronaldo nie miał czasu, by porozmawiać z Florentino Perezem przed meczem, a następnie przywitał się z właścicielem francuskiego zespołu, Nasserem al-Khelaifim.
W tych okolicznościach doniesienia o zainteresowaniu mistrzów Francji sprowadzeniem supersnajpera Realu można by traktować w kategoriach zwykłej plotki, dzięki której media postanowiły uzyskać rozgłos. „L’Equipe” podaje jednak, że zarówno ekipa z Parc de Princes, ale i Manchester United oraz niewymieniona z nazwy drużyna z Major League Soccer, kontaktowały się z zawodnikiem oraz jego przedstawicielami w sprawie transferu.
Doniesienia z kraju znad Sekwany w największym stopniu poświęcone są przeprowadzce Ronaldo za ocean. W MLS mógłby liczyć na dziesięcioletni kontrakt warty zawrotne 275 milionów euro. Oznaczałoby to oczywiście, że reprezentant Portugalii byłby zmuszony do kontynuowania swojej piłkarskiej kariery po ukończeniu czterdziestego roku życia, co swego czasu również było przedmiotem wielu spekulacji.