Przebudzenie Boruca

Przebudzenie Boruca fot. Transfery.info
Mateusz Jaworski
Mateusz Jaworski
Źródło: Transfery.info

Dotychczasowa kariera Artura Boruca dowiodła przede wszystkim tego, że nie ma takich zakrętów, z których polski bramkarz nie jest w stanie wyjść bez szwanku. I nie inaczej jest tym razem.

Nieco ponad miesiąc temu pisaliśmy o bocznym torze, na którym znalazł się Boruc (czytaj TUTAJ). W skrócie – Polak od początku sezonu bronił słabo, nie ustrzegając się błędów, które bezpośrednio przekładały się na utratę punktów przez walczące o utrzymanie Bournemouth. Do tego doszły jeszcze problemy ze zdrowiem. Po porażce z Tottenhamem 1:5 (25 października) Boruc opuścił w Premier League cztery kolejne spotkania: z meczów z Southamptonem oraz z Evertonem wyeliminowała go kontuzja, a potyczki z Newcastle United oraz ze Swansea City przesiedział na ławce rezerwowych. Reprezentanta Polski zastępowali w tym czasie Adam Federici i Ryan Allsop, a Bournemouth zdobyło ledwie dwa punkty (remisy ze Swansea i z Evertonem) tracąc w sumie osiem bramek.  

Boruc wrócił do podstawowego składu 5 grudnia na wyjazdowy mecz z Chelsea (1:0). Tym spotkaniem Bournemouth rozpoczęło serię trzech kolejnych zwycięstw, pokonując następnie Manchester United (2:1) oraz West Bromwich Albion (2:1). Serię, w której polski bramkarz miał niemały udział, ponownie będąc w stanie odwrócić złą kartę i pokazać, na co tak naprawdę go stać.

Przeciwko Chelsea Boruc zachował czyste konto i zanotował aż sześć udanych interwencji, broniąc uderzenia Edena Hazarda, Pedro, Oscara, Branislava Ivanovicia i Diego Costy przy stanie 0:0. Nie mylił się też Boruc na przedpolu. Według Squawki oraz WhoScored 35-letni golkiper był najlepszym zawodnikiem tego meczu. Występ naszego zawodnika docenił również Darren Lewis z Daily Mirror, przyznając najwyższą notę (9/10) spośród zawodników gości.


Sam Boruc był bardzo zadowolony zarówno postawy całej drużyny, jak i ze swojego występu. – Zawsze chcemy grać swoją piłkę – długo się przy niej utrzymywać, budować akcje od linii obrony, grać otwarty, ofensywny futbol. Ważne jest jednak, by miało to przełożenie na wyniki, jakie osiągamy, byśmy mieli z tego punkty. I tak w tym przypadku było. Sądzę, że to właśnie to będzie dla większości chłopaków największym pozytywem tego meczu. To wspaniały rezultat dla piłkarzy i dla klubu. Osobiście jestem bardzo zadowolony, że udało mi się zachować czyste konto. To dla mnie bardzo ważne – powiedział.

Menadżer Eddie Howe unikał indywidualnych wyróżnień, chwaląc całą drużynę – od bramkarza po „9” – za postawę w defensywie. Zapytany o Boruca, który według wstępnych prognoz miał nie wystąpić na Stamford Bridge z powodu kontuzji kolana, odparł: – Nie, Artur nie jest jeszcze w optymalnej formie fizycznej. Ale to profesjonalista, który jest stworzony do gry w wielkich meczach. Dlatego nie miałem żadnych wątpliwości co do tego, że poradzi sobie w tak ważnym spotkaniu oraz z wiążącą się z tym presją.

Przeciwko Manchesterowi United Boruc znów pokazał się ze znakomitej strony. Cztery udane interwencje, w tym podwójna w 5. minucie, gdy obronił uderzenie Marouanne’a Fellainiego w sytuacji sam na sam i dobitkę Michaela Carricka. Również przy straconym golu zdołał początkowo zatrzymać w sytuacji sam na sam strzał Memphisa Depay’a. Nota 7,5, jaką od WhoScored otrzymał Boruc, była czwartą najwyższą spośród graczy Bournemouth.

 

– Udało nam się ograniczyć Manchester do ledwie paru okazji przed przerwą. Ale wtedy nasz bramkarz popisał się kilkoma naprawdę świetnymi interwencjami – komplementował Boruca Howe.


Passę zwycięstw Bournemouth właśnie przedłużyło do trzech, wygrywając w sobotę z West Bromwich Albion 2:1. I choć tym razem rywale nie zatrudniali Boruca tak często, jak w starciach z Chelsea i Manchesterem United – od 34. minuty goście grali w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla James McCleana – to ponownie jego postawa była dla Bournemouth nieoceniona. Kluczową dla losów spotkania interwencję Boruc zaliczył w 49. minucie, przy stanie 0:0 broniąc uderzenie Salomona Rondona (jedyny celny strzał WBA poza golem). Kluczową, bo trzy minuty później Bournemouth wyszło na prowadzenie. 

* * *

Odkąd wrócił do bramki Bournemouth, to już zupełnie inny Boruc niż wcześniej. Przypomnijmy – pierwsze 8 meczów to tylko jedno czyste konto, 12 straconych bramek i tyle samo udanych interwencji (średnio 1,5 na mecz). Ostatnie 3 mecze – jedno czyste konto, 2 stracone bramki (0,67 na mecz) i aż 11 udanych interwencji (3,67 na mecz). Pozostaje rzecz jasna pytanie, czy Boruc zdoła utrzymać tę formę w dłuższej perspektywie. Jeżeli tak, tj. jeżeli okaże się, że kryzys z początku sezonu już na dobre za nim, szanse Bournemouth w walce o utrzymanie w Premier League znacznie wzrosną.

MATEUSZ JAWORSKI

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Transfery - Relacja na żywo [20/04/2024] Transfery - Relacja na żywo [20/04/2024] AC Milan z ostateczną decyzją w sprawie Stefano Piolego AC Milan z ostateczną decyzją w sprawie Stefano Piolego „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy