TOP 8 największych wygranych początku sezonu w Ekstraklasie

TOP 8 największych wygranych początku sezonu w Ekstraklasie fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Za nami pięć kolejek Ekstraklasy. Na daleko idące wnioski oczywiście jeszcze za wcześnie, ale to dobry moment, żeby wyselekcjonować największych wygranych i przegranych początku rozgrywek. Oto ci pierwsi.

Marián Kelemen


Za czasów gry w Śląsku Wrocław Kelemen dał się poznać jako naprawdę solidny bramkarz, ale umówmy się - z jego powrotem do Polski nikt nie wiązał jakichś wielkich nadziei. W końcu mowa o 36-latku, który w ostatnich dwóch sezonach wcale nie zachwycał w Czechach i na Słowacji. Tymczasem doświadczony golkiper znakomicie wypełnił lukę po dwa razy młodszym (!) Bartłomieju Drągowskim. Bardzo dobry z Legią Warszawa, taki sam z Arką Gdynia i chyba jeszcze lepszy z Lechem Poznań. Przy Bułgarskiej kapitalnie zatrzymał choćby strzały Tomasza Kędziory i Nickiego Bille Nielsena. Jak na razie bezbłędny.


Maciej Dąbrowski


Jak nikt inny w Ekstraklasie zasłużył na transfer do Legii. O tych przenosinach mówiło się oczywiście od dawna. I o ile już samo to jest dla „Dąbrosia” wielkim osiągnięciem, to trzeba podkreślić jego świetną formę w pierwszych ligowych spotkaniach jeszcze w barwach Zagłębia Lubin. Niektórzy zaczęliby kalkulować, w kilku akcjach odpuszczać i zwalniać nogę, ale nie on. Trzy spotkania, zero straconych bramek, a do tego gol strzelony Koronie Kielce. W każdym meczu prezentował bardzo równą formę.


Filipe Gonçalves


Co prawda Śląsk Wrocław uzbierał już sześć punktów, ale podopieczni Mariusza Rumaka prezentują się bezbarwnie. W ostatnim spotkaniu z Arką przyzwoity poziom prezentował tylko Gonçalves. Portugalczyk zresztą nie zawodzi co kolejkę. Dużo walczy, wprowadza spokój w środku pola, a przy tym potrafi dać coś „ekstra” w ofensywie. W Szczecinie najpierw przytomnie zagrał do Ryoty Morioki, który zanotował asystę przy golu Adama Kokoszki, a potem sam trafił do siatki. Podobnie jak Kelemen, miłe zaskoczenie.



Dominik Furman


Była Tuluza, była Werona, teraz jest Płock. Mimo świetnego CV niektórzy martwili się, że 24-latek zostanie w Wiśle kompletnie pochłonięty przez ligową szarzyznę. Póki co, do tego bardzo daleko. Furman wyróżnia się na tle kolegów i przede wszystkim jest konkretny. W pierwszej kolejce z Lechią Gdańsk wykorzystał karnego i zanotował asystę, dośrodkowując z rzutu wolnego. Z Legię asystował dwukrotnie, w obu przypadkach po dograniach z rożnego. A  przecież w ostatniej kolejce z Jagiellonią Białystok Dimityr Ilijew trafił do siatki chwilę po jego wrzutce.


Mateusz Szwoch

Nieznacznie młodszy od Furmana, za to z o wiele mniejszym ekstraklasowym doświadczeniem. W pierwszoligowej Arce był gwiazdą i nie mamy na myśli tylko ostatniej rundy wiosennej. Jego występy na najwyższym szczeblu były niewiadomą, ale z całą pewnością dał radę. Najmocniej błysnął oczywiście w spotkaniu z Ruchem Chorzów, w którym zanotował trzy asysty. Jeśli istnieje coś takiego jak występ idealny, to Szwoch w trzeciej kolejce się o niego otarł. Przytrafiają mu się jeszcze przestoje, ale bez niego w składzie Arka nie zajmowałaby teraz czwartego miejsca w tabeli.


Konstantin Vassiljev


A Jagiellonia drugiego bez Vassiljeva. Zdecydowanie najlepszy zawodnik początku sezonu. Strzela, asystuje, a jakby tylko była taka potrzeba to w takim gazie pewnie wybroniłby i karnego. Jego liczby z czterech pierwszych spotkań są po prostu porażające. Asysta z Legią, gol i dwie asysty z Ruchem, dwa gole z Lechem, dwa gole z Arką. W zasadzie bierze udział w każdej akcji ofensywnej „Jagi”. Artysta, profesor i prawdziwy lider, który nic sobie nie robi z 32 lat na karku. Widać było różnicę w grze białostoczan, gdy w Płocku przedwcześnie opuścił murawę z powodu kontuzji. Oby to nie było nic groźnego.




Fedor Černych


W spotkaniu z Arką zawiesił sobie poprzeczkę naprawdę wysoko. Litwin zdobył w nim dwie bramki, do których dorzucił tyle samo asyst. Jak na razie najlepszy indywidualny występ w tym sezonie. Pod tym względem Černychowi udało się pobić nawet Vassiljeva. To nie był jednak jednorazowy wystrzał. 25-latek strzelił też przecież gola Legii. W ogóle jego współpraca z Estończykiem może się bardzo podobać.

Łukasz Sekulski


Trochę niedoceniany, trochę wyszydzany, ale ukuł już trzy razy. Patrząc na poprzedni sezon w wykonaniu Michała Przybyły jakoś mocno się tym nie podniecamy, ale trzy bramki trzeba docenić. Tym bardziej, że Korona Kielce podobno zaczynała sezon bez napastnika zdolnego do strzelania goli w Ekstraklasie. Jak na razie jeden wykorzystany karny i dwa trafienia głową. Wszystko w spotkaniach u siebie. A, że następny mecz Korona rozgrywa na własnym stadionie, chyba może spodziewać się kolejnego gola. Tak czy nie? 


Z całą pewnością zadowoleni z siebie mogą być również: Jakub Szmatuła, Martin Polaček, Miroslav Čovilo, Krzysztof Janus, Grzegorz Kuświk i Mariusz Stępiński. 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Skandal w Premier League! Dwóch zawodników aresztowanych z zarzutami o gwałt Skandal w Premier League! Dwóch zawodników aresztowanych z zarzutami o gwałt Olivier Giroud podpisał kontrakt z nowym klubem. „HERE WE GO” Olivier Giroud podpisał kontrakt z nowym klubem. „HERE WE GO” Wojciech Kowalczyk wypalił w sprawie Mariusza Rumaka. „Nie porównuj gówna do czekolady” [WIDEO] Wojciech Kowalczyk wypalił w sprawie Mariusza Rumaka. „Nie porównuj gówna do czekolady” [WIDEO] OFICJALNIE: Poznaliśmy pierwszego spadkowicza I ligi w sezonie 2023/2024 OFICJALNIE: Poznaliśmy pierwszego spadkowicza I ligi w sezonie 2023/2024 Zlatan Ibrahimović „załatwia” AC Milanowi nowego trenera?! Rozmowy rozpoczęte Zlatan Ibrahimović „załatwia” AC Milanowi nowego trenera?! Rozmowy rozpoczęte Lukas Podolski krytycznie o graczach z Ekstraklasy. „Leżą, udają, a tu się gra twardo” [WIDEO] Lukas Podolski krytycznie o graczach z Ekstraklasy. „Leżą, udają, a tu się gra twardo” [WIDEO] Lech Poznań bez kluczowego piłkarza na mecz z Cracovią Lech Poznań bez kluczowego piłkarza na mecz z Cracovią Marzą o transferze Lamine'a Yamala. Są skłonni zapłacić gigantyczne pieniądze Marzą o transferze Lamine'a Yamala. Są skłonni zapłacić gigantyczne pieniądze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy