Wkurzony Mourinho, mecz na śniegu, „Sagan”... Legia zrewanżuje się Portugalczykom?

Wkurzony Mourinho, mecz na śniegu, „Sagan”... Legia zrewanżuje się Portugalczykom? fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Bilans spotkań między polskimi zespołami, a rywalami z Portugalii w europejskich pucharach prezentuje się mniej więcej tak, jak wyglądała gra Legii Warszawa w pierwszym meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Czas na Sporting.

0 - właśnie tyle bramek padło w ostatnim polsko-portugalskim pucharowym dwumeczu. Miał miejsce całkiem nie tak dawno temu, bo w poprzednim sezonie. Lech Poznań w fazie grupowej Ligi Europy wpadł na Belenenses. To nie były wybitne spotkania, oj nie. Ostatecznie wyżej w tabeli skończył „Kolejorz”, który wyprzedził ekipę z Estádio do Restelo lepszym bilansem bramek.

Spora była w tym zasługa Tiago Silvy, który w rewanżu na własnym terenie fatalnie przestrzelił rzut karny.

Wiecie dlaczego żaden polski klub nie awansował w ostatnim czasie do najlepszej szesnastki Ligi Europy? Ano właśnie dlatego, że w trafialiśmy na rywali z Półwyspu Iberyjskiego. Rozgrywki 2010/2011 i 2011/2012 przyniosły dwie potyczki naszych zespołów z Portugalczykami w 1/16 finału tych rozgrywek. W obu przypadkach awans wcale nie był tak daleko.

Jako pierwszy sił próbował Lech, który po znakomitych bojach w grupie z Juventusem i Manchesterem City, w fazie pucharowej trafił na Bragę. Mecz na śniegu, znakomita prostopadła piłka Siergieja Kriwca, trafienie niezawodnego Artjoma Rudniewa... Pierwsze spotkanie skończyło się wygraną „Kolejorza” 1:0 i choć Domingos Paciência nie wystawił w Poznaniu najmocniejszego składu, poznaniacy mogli być optymistami przed rewanżem.


Dwa gole strzelone na swoim malowniczo położonym obiekcie dały jednak awans gospodarzom. Braga doszła wtedy aż do finału, w którym uległa Porto.

Rok później bliski awansu do niego był Sporting. Przeszkodą nie do przejścia w półfinale okazał się jednak Athletic Bilbao. Wcześniej „Lwy” wyeliminowały Legię. Kluczowa w kontekście całego dwumeczu była piękna bramka André Santosa z końcówki pierwszego spotkania. 27-letni dzisiaj zawodnik trafił do siatki na 2:2. Wcześniej gole dla legionistów strzelali Jakub Wawrzyniak i Janusz Gol. W rewanżu sprawę wyjaśnił Matías Fernández.

Tak patrzymy sobie na podstawowe jedenastki z tamtych spotkań i do tej pory w Sportingu grają tylko Rui Patrício oraz João Pereira, który w międzyczasie zaliczył zresztą kilka innych klubów. Jeśli chodzi o legionistów, ponownie z Portugalczykami zagrać może tylko Jakub Rzeźniczak. Składy kompletnie się pozmieniały, ale warszawiacy z całą pewnością będą chcieli zrewanżować się za tamten wynik.

Jak to wyglądało wcześniej?


Na początku XXI wieku dwukrotnie z polskimi klubami w Pucharze UEFA mierzyło się Porto. W obu przypadkach „Smoki” radziły sobie dość gładko. Na pierwszy ogień poszła Wisła Kraków. - Mecz był trudny, pogoda nie dopisała, padał deszcz, zawodnicy mieli więc problemy z opanowaniem piłki. Nie spodziewaliśmy się takich kłopotów w naszych akcjach ofensywnych - mówił po spotkaniu numer jeden trener gości, Fernando Santos. Ten sam, który kilka tygodni temu sięgnął z portugalską kadrą po złoty medal mistrzostw Europy. W rewanżu jego ekipa nie dała jednak „Białej Gwieździe” żadnych szans wygrywając 3:0.



Był to sezon 2000/2001. Dwa lata później Porto grało z Polonią Warszawa. U siebie „Smoki” rozbiły ekipę z Warszawy 6:0. Po dwie bramki Andrzejowi Krzyształowiczowi władowali Edgaras Jankauskas i Hélder Postiga. W rewanżu José Mourinho postawił na kilku zmienników. - Mieli żal i pytali dlaczego nie dostają szansy. Dzisiaj ją otrzymali i już długo nic podobnego nie będzie miało miejsca. Nie chodzi o porażkę, tylko zlekceważenie rywala - mówił po nim wkurzony Portugalczyk.

„Czarne Koszule” wygrały 2:0. Do siatki trafili Antoni Łukasiewicz i... Ricardo Carvalho, który pokonał własnego bramkarza.


Bywało i tak, że portugalskie kluby przechylały szalę na swoją korzyść dzięki trafieniom polskich zawodników. W sezonie 2005/2006 awans Vitórii Guimarães w rywalizacji z Wisłą zaraz na początku Pucharu UEFA przypieczętował Marek Saganowski. „Sagan” zdobył jedyną bramkę w rewanżu. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Portugalczyków.



W ogóle jedynym polskim klubem, który był od nich lepszy w dwumeczu jest do tej pory Ruch Chorzów. „Niebiescy” w latach dziewięćdziesiątych wyeliminowali ekipę Estrela Amadora. Był to jednak tylko Puchar Intertoto, a chorzowianie wygrali dopiero w karnych zarządzonych po drugim meczu.

Na koniec smaczna ciekawostka. Wtorkowy mecz ze Sportingiem będzie pierwszym na ławce trenerskiej Legii dla Jacka Magiery. 39-latek wrócił na Łazienkowską prosto z szatni Zagłębia Sosnowiec. A to właśnie „zgoda” stołecznego klubu rozpoczęła historię polsko-portugalskiej rywalizacji w pucharach.

1972 rok. Vitória Setúbal pokonuje Zagłębie 6:1

Bilans polskich klubów z portugalskimi rywalami w europejskich pucharach:

24
spotkania: trzy wygrane, dwanaście porażek, dziewięć remisów.

Bramki: 13 - 40

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 Bernardo Silva chce hitowego transferu Bernardo Silva chce hitowego transferu Xavi rozmawia z nowym klubem Xavi rozmawia z nowym klubem Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Ernest Muçi z ładnym golem. Perfekcyjnie przymierzył z dystansu Ernest Muçi z ładnym golem. Perfekcyjnie przymierzył z dystansu

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy