Reprezentant Hiszpanii ze wspomnianym szkoleniowcem pracował dwukrotnie - w rezerwach Barcelony, a następnie w Celcie. W zespole z Vigo osiągnął najwyższą formę w swojej karierze, przebijając się do kadry narodowej i stając się jedną z gwiazd LaLiga.
Skrzydłowy Manchesteru City, który bardzo późno dostał się na szczyt, wiele zawdzięcza byłemu trenerowi, o czym opowiedział w rozmowie z "The Guardian". Okazuje się, że wychowanek Sanluqueño nie zawsze był profesjonalistą, co wpływało na jego postawę na boisku.
- Luisa Enrique spotkałem w momencie, gdy moja przyszłość wydawała się dojść jasna - albo zrobiłbym krok do przodu albo wstecz. Pracowaliśmy w Barcelonie B, a potem w Celcie. On postawił na mnie, okazał nieprawdopodobną wiarę w moje umiejętności. Pokazał mi futbol na nowo, w odsłonie, której nie znałem - rozpoczął Nolito.
- Prawda jest tak, że do tamtej chwili zawsze grałem z nadwagą. Enrique przekonując mnie, jak wiele mogę osiągnąć, kazał mi zrzucić 10 kilogramów. Dla mojego dobra. Nie było łatwo, ale brutalna zmiana nawyków przyniosła efekty - dodał.
- Enrique każdego dnia był ze mną, wspierał mnie. Jego rady okazały się fundamentalne dla mojej dalszej kariery. Wcześniej jadłem chleb, ciasta i piłem Colę i chociaż smakowało mi to, dziś wiem, jako okropne było to dla mojego organizmu. Organizmu piłkarza - kontynuował.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
