Arkadiusz Malarz [3]
W
pierwszej połowie zatrzymał strzały Cristiano Ronaldo z wolnego i
Benzemy. W drugiej połowie powtórzył ten wyczyn i zrobił to nad
wyraz efektownie. Legia straciła pięć bramek, ale przy żadnej nie
miał w zasadzie nic do powiedzenia. Niczego nie zawalił.
Bartosz
Bereszyński [2,5]
Kilka
razy dał się objechać rywalom i zdarzało mu się nie wrócić na
czas, jak przy golu numer cztery. Zanotował jednak też kilka
ofiarnych interwencji.
Jakub Rzeźniczak
[2,5]
Kibice na długo
zapamiętają jego starcia z Ronaldo. Bez fatalnych pomyłek, ale
jednak luka na środku defensywy przytrafiała się zbyt często.
Jakub Czerwiński [2,5]
To
samo. Ale kilka razy też dobrze przyblokował i wyprowadził piłkę.
Adam Hloušek [3]
Łatwo
ograny przez Bale'a, który strzelił pierwszego gola. Ogólnie
jednak bardzo aktywny i również bez większych wtop. Jeśli
zdarzały mu się błędy, chwilę później je naprawiał. Do tego
zaimponował w polu karnym Realu, gdy podawał Kucharczykowi.
„Błysnął” też wyrzutem z autu.
Tomasz Jodłowiec
[1,5]
Beznadziejny mecz. I
nie chodzi nawet o ten strzał Marcelo, po którym piłka odbiła się
od niego i wpadła do siatki. Znowu był cieniem samego siebie,
brakowało pazura i szybkości. Za dużo niecelnych podań, fauli i
prostych błędów. Do tego miał niezłą okazję po podaniu Vadisa,
której nie wykorzystał.
Thibault
Moulin [3]
Od
pierwszych minut grał lepiej od Jodłowca. Walczył więcej niż we
wszystkich dotychczasowych spotkaniach Legii w europejskich pucharach
razem wziętych. Do pewnego momentu bez prostych strat, ale z biegiem
czasu wyglądał gorzej. Jeśli chodzi o ofensywę - powinien oddać
lepszy strzał na początku meczu.
Guilherme [3]
W
początkowej fazie spotkania częściej widywany na własnej połowie.
Dopiero później z większą ochotą pojawiał się pod bramką
rywali. Niestety niewiele z tych wejść wynikało. Chociaż po
jednym z nich arbiter powinien podyktować drugiego karnego dla
legionistów.
Vadis Odjidja-Ofoe [4]
Wszedł
w mecz bez żadnych kompleksów i przez pierwsze kilkanaście minut
naprawdę imponował. Znakomicie odebrał piłkę Kroosowi i podał
„Jodle”, do tego sam trafił w słupek. W drugiej połowie może
nie grał już tak efektownie, ale i tak trzymał poziom. Klasa.
Michał Kucharczyk [2]
Robił bardzo
mało zamieszania na skrzydle, a poza tym FATALNIE uderzył po
podaniu Hlouška w pierwszej połowie. Kolejnej okazji, żeby
strzelić na Santiago Bernabéu już mieć nie będzie. Notował też
zdecydowanie za dużo strat, po których Hiszpanie przedostawali się
pod pole karne Malarza. Nie udźwignął.
Miroslav Radović
[4]
Ograł
Danilo i wywalczył karnego, a chwilę później zdobył bramkę,
kompletnie myląc Keylora Navasa. „Rado” odpowiedział tym,
którzy niedawno pytali, po co wrócił na Łazienkowską. Między
defensorami „Królewskich” ciężko było mu cokolwiek wyrzeźbić,
ale widać było jakość. Dobre zawody.
Nemanja
Nikolić, Waleri Kazaiszwili, Michał Kopczyński [-]
Grali zbyt krótko,
żeby ich ocenić.
Oceny w skali 1 - 6.