W czwartek Pardew został zwolniony z Crystal Palace. Przyczyny były jasne - „Orły” zajmują obecnie dopiero 17. pozycję w tabeli Premier League. W 17 dotychczasowych kolejkach wygrały raptem cztery mecze i w sumie uzbierały 15 punktów.
Kibice i działacze ekipy z Selhurst
Park z całą pewnością spodziewali się nieco innych wyników. Ich
apetyty rozbudził właśnie finał Pucharu Anglii, w którym
podopieczni Pardewa przegrali dopiero po dogrywce z Manchesterem
United 1:2. Zwycięską bramkę dla „Czerwonych Diabłów” zdobył
Jesse Lingard.
55-latek jest już czwartym szkoleniowcem,
który w ostatnich pięciu latach stracił pracę przed Świętami
Bożego Narodzenia, dochodząc wcześniej do finału FA Cup.
Pardew poszedł w ślady Kenny'ego Dalglisha, który w 2012 roku przegrał w nim ze swoim Liverpoolem z Chelsea (1:2), Roberto Manciniego, którego Manchester City uległ rok później Wigan Athletic 0:1 oraz Tima Sherwooda. Ten ostatni stracił pracę Aston Villi nieco ponad rok temu. Wcześniej „The Villans” nie dali rady w finale Arsenalowi (0:4). Pierwsza dwójka opuściła kluby jeszcze przed rozpoczęciem nowych rozgrywek.