Boli tyłek od siedzenia? Trzeba zmienić klub! TOP 11 zawodników, którzy powinni zrobić to zimą

Boli tyłek od siedzenia? Trzeba zmienić klub! TOP 11 zawodników, którzy powinni zrobić to zimą
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Co okienko można wyselekcjonować kilku dobrych piłkarzy, którzy powinni zmienić klub, ponieważ zbyt rzadko pojawiają się na boisku w barwach aktualnej drużyny. Jak to wygląda przed zimowym szaleństwem transferowym?

Michy Batshuayi (Chelsea)


Latem Chelsea zapłaciła za niego Marsylii 39 milionów euro. 23-snajper zakończył poprzedni sezon z 17 ligowymi bramkami na koncie i w Londynie miał trafiać do siatki w podobnym tempie. Niestety dla niego, do formy wrócił Diego Costa i Antonio Conte w zasadzie w ogóle nie wpuszcza go na boisko. Musimy to sprawdzić, ale 76 minut w 10 (!) spotkaniach Premier League ociera się o jakiś rekord. Średnia - niecałe osiem minut na występ. Co prawda ostatnio „The Blues” zdementowali plotki o jego wypożyczeniu, ale jemu samemu czasowy transfer dobrze by zrobił. Chętny jest m.in. West Ham.

Cesc Fàbregas (Chelsea)


Z sezonu na sezon Hiszpan znaczy na Stamford Bridge coraz mniej. Wszyscy mamy w pamięci jego 19 ligowych asyst z pierwszego roku w Londynie, tymczasem na półmetku obecnych 29-latek ma ich na koncie raptem dwie. Nie ma jednak się co dziwić, bo rozegrał tylko 309 minut. Na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne i nowa taktyka Conte. „The Blues” po prostu potrafią radzić sobie bez niego. Nie ma żadnej wątpliwości, że w większości klubów, z którymi się go łączy, byłby wielką gwiazdą. Prośba od nas - byle nie do Chin!



Olivier Giroud (Arsenal)


W sumie 15 spotkań, pięć goli i trzy asysty, w tym trafienia z Manchesterem United i Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Wygląda to przyzwoicie, ale w takim razie tym większe brawa należą się samemu Francuzowi, bo gra naprawdę rzadko. Z jednej strony 30-latek nie może mieć wielkich pretensji do Arsène'a Wengera, ponieważ Alexis Sánchez prezentuje się znakomicie, ale z drugiej - przydałoby mu się więcej występów. On sam utrzymuje, że jego czas jeszcze nadejdzie. Według angielskich mediów, Wenger nie będzie jednak robił mu problemów z odejściem.

Isco (Real)


Gdy latem rezygnował z opuszczenia Madrytu, myślał pewnie, że walka o pierwszy skład przyniesie lepsze efekty. Występując w pięciu różnych rozgrywkach 24-latek nie zebrał nawet 1000 minut na murawie. Większą część spotkań zawdzięczał zresztą problemom zdrowotnym kolegów, a przecież nie na tym mu zależało. Chętnych do jego pozyskania cały czas nie brakuje. Arsenal, Bayern, Milan... To tylko ścisła czołówka. Niedawno „Mundo Deportivo” doniosło, że bacznie obserwuje go nawet Barcelona.

James Rodríguez (Real)


Niemal identyczna sytuacja. Kolumbijczyk gra w stolicy Hiszpanii jeszcze mniej od Isco. Warte podkreślenia są jednak jego statystyki, bo 25-latek, gdy tylko jest na murawie, co i rusz asystuje kolegom. Robi to co mniej niż 90 minut. Klasa. Całkiem niedawno James przyznał, że daje sobie tydzień na podjęcie decyzji o swojej przyszłości. Póki co, żadne informacje się jeszcze nie pojawiły i wiemy tylko tyle, że Chelsea ma być skłonna zapłacić za niego 75 milionów funtów. TUTAJ szerzej przekonywaliśmy was, że Kolumbijczyk powinien opuścić Madryt.



Jesé (Paris Saint-Germain)


Transfer do Paryża miał być dla niego początkiem czegoś dobrego. Wszak Hiszpan, jeśli tylko grał, pokazywał się z naprawdę dobrej strony w Realu. Los, rękami Unaia Emery'ego, sprawił jednak, że 23-latek gra pod wieżą Eiffla mniej niż w ojczyźnie. Przejście do Milanu czy Las Palmas mogłoby wyjść mu na dobre. Pytanie tylko, na jakiej zasadzie miałoby się ono odbyć.

Vincent Kompany (Manchester City)


Kontuzja, kontuzja, kontuzja i - uwaga, UWAGA - kontuzja. Mniej więcej tak wygląda ten sezon u kapitana „The Citizens”. Mocno przypomina zresztą poprzedni. Wydaje się, że nawet jeśli Belg wróci do pełni sił, Pep Guardiola może nie wiązać już z nim większych nadziei. 30-latkowi do emerytury jednak daleko. Obrońcę bardzo chętnie widzieliby u siebie włodarze Interu. No chyba, że zaraz po wyleczeniu obecnego urazu przytrafi mu się kolejny. Wtedy z przenosin do Mediolanu raczej nic nie wyjdzie.

Anthony Martial (Manchester United)


Pierwszy sezon na Old Trafford Francuz miał przyzwoity. Patrząc na to, że „Czerwone Diabły” wydały na niego 50 milionów euro, wielu spodziewało się oczywiście dużo więcej, ale tragedii nie było. W tym - jest. Najlepsze spotkanie w lidze Francuz rozegrał w sierpniu, gdy zanotował dwie asysty z Bournemouth. Później José Mourinho stawiał na niego bardzo rzadko. Ostatnio Martial strzelił dwa gole w meczu Pucharu Ligi Angielskiej z West Hamem, ale jego odejście i tak wydaje się bardzo możliwe. Regularne granie jest dla niego najważniejsze.



Mamadou Sakho (Liverpool)


Największy pechowiec tego sezonu. 26-latek został niesłusznie oskarżony o doping, czego efektem było ominięcie finału Ligi Europy, a także Euro 2016. Zamieszanie kompletnie spaliło go też u Jürgena Kloppa. Koniec końców, Francuz nie zaliczył w trwających rozgrywkach ani jednego występu w pierwszej drużynie „The Reds” i pozostały mu jedynie spotkania drużyny młodzieżowej. Ruszenie tyłka z Anfield jest dla niego wskazane. Leicester City, Lille, Milan i West Ham to część zainteresowanych jego osobą.


Bastian Schweinsteiger (Manchester United)


Bezpośrednio na ławce Basti też nie siadał zbyt często, bo podobnie jak kolega wyżej, zwykle musi oglądać mecze swojej drużyny sprzed telewizora. Niedawno Mourinho dał mu zawrotną liczbę siedmiu minut we wspomnianym już meczu z West Hamem, ale na tym się skończyło. Portugalczyk nie zmienił zdania z początku sezonu i „Schweiniemu” pozostaje tylko zmiana barw. Jakiś czas temu 32-latek mówił, że „Czerwone Diabły” będą jego ostatnim europejskim klubem w karierze, ale nigdy nic nie wiadomo. Tym bardziej, że ma kilka ciekawych ofert ze Starego Kontynentu.


Daniel Sturridge (Liverpool)


27-latek pewnie już nigdy nie przebije swojego strzeleckiego rekordu z sezonu 2013/2014, kiedy to zanotował 22 trafienia w Premier League. A przynajmniej nie wydaje się, żeby zrobił to w Liverpoolu. Gdy w poprzednich rozgrywkach uporał się z większością problemów zdrowotnych, wrócił do regularnego zdobywania bramek, ale w tym jest już gorzej. Oprócz kolejnych urazów, jego największym problemem jest Roberto Firmino i reszta kolegów. Czas chyba zmienić otoczenie. Chętnych z angielskiej ekstraklasy nie brakuje.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Xabi Alonso coraz bliżej nowego klubu?! Wyraźny lider Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy