Selekcjonerzy poszczególnych reprezentacji nie mieli zbyt dużo czasu przed rozpoczęciem turnieju na to, aby przyjrzeć się dyspozycji większości zawodników. Wszystko przez napięty terminarz rozgrywek ligowych w Europie, który zmusił niektórych szkoleniowców do rezygnacji z ogłoszenia szerokich list powołanych. Większość z nich mimo wszystko zorganizowała małe zgrupowania na kilka tygodni przed startem mistrzostw, aby w trakcie ich trwania dokonać ostatecznej selekcji.
Każdy z krajowych związków obowiązywały jednak te same zasady i do 4 stycznia musiały one wysłać do Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej zestawienia personalne 23-osobowych kadr drużyn narodowych, co przy szesnastu zespołach biorących udział w Pucharze Narodów Afryki oznacza, że na imprezie w Gabonie zobaczymy 368 piłkarzy.
Z pewnością nikogo nie zdziwi fakt, że selekcjonerzy najchętniej sięgali po zawodników, którzy na co dzień występują we Francji. W sumie z tego kraju na turnieju zobaczymy 57 graczy (Ligue 1 - 35, Ligue 2 - 16, Championnat National - 2, CFA - 1 oraz CFA 2 - 3). W poprzedniej edycji mistrzostw było ich zdecydowanie więcej, bo aż 71. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajęła Anglia. Łącznie z Premier League (22), Championship (12) oraz League One (2) powołania na Puchar Narodów Afryki otrzymało 36 zawodników. Na podium tej klasyfikacji załapała się Hiszpania (LaLiga - 10, LaLiga 2 - 7, Tercera División - 1 oraz Regional Preferente - 1), z której na turniej pojechało w sumie 19 piłkarzy.
W sumie na mistrzostwach „Czarnego Lądu” zobaczymy przedstawicieli aż 79 rozgrywek ligowych, na które złożyło się 59 krajów. W tym gronie nie ma niestety żadnego gracza z LOTTO Ekstraklasy, ale są za to piłkarze z takich lig jak maltańska, mołdawska, koreańska, tanzańska, kenijska, islandzka czy kazachska.
Jeżeli chodzi o przedstawicieli poszczególnych drużyn, to tutaj przodują kluby z Afryki. Największą grupę reprezentatywną mają egipski Al-Ahly oraz kongijskie TP Mazembe. Oba te kluby wysłały na turniej po sześciu zawodników.
Na uwagę zasługuje również fakt, że aż pięciu piłkarzy, którzy wezmą udział w nadchodzących mistrzostwach „Czarnego Lądu” na co dzień nie reprezentuje żadnego zespołu. W tym gronie znaleźli się - Emmanuel Adebayor (Togo), Rudinilson Silva, Bocundji Ca (obaj Gwinea Bissau), Anthony Mfa Mezui (Gabon) oraz Préjuce Nakoulma (Burkina Faso).
Spośród europejskich ekip najdotkliwsze straty personalne poniosły dwa kluby francuskie - Lille oraz Angers, których szeregi opuściło po czterech zawodników. O jednego piłkarza mniej na Puchar Narodów Afryki wysłały takie drużyny jak Leicester City, Anderlecht, Schalke 04, Napoli, Oostende, Metz, Basel, Stoke City, Troyes, Sunderland, Panathinaikos czy Newcastle United.