Brazylijski skrzydłowy od pewnego czasu stracił status gwiazdy zespołu ze Stadio Olimpico, którym cieszył się na przestrzeni poprzednich sezonów. Trudno się jednak temu dziwić zważywszy na zdecydowanie słabszą postawę, jaką prezentował ostatnimi czasy na boisku względem wcześniejszych lat.
„Il Messaggero” informuje, iż Brazylijczyk może w niedalekiej przyszłości zasilić szeregi Milanu, Interu, Napoli lub Chelsea. Szczególnym orędownikiem sprowadzenia Andersona do ostatniej z wymienionych drużyn ma być jej szkoleniowiec, Antonio Conte, który doskonale kojarzy go z występów w lidze włoskiej.
24-latek w bieżących rozgrywkach zdobył zaledwie dwie bramki, notując przy tym cztery asysty. Wychowanek Santosu przegrywa tym samym rywalizację na prawej stronie boiska z Senadem Luliciem oraz Sergejem Milenkoviciem-Saviciem.
Wykupienie jednokrotnego reprezentanta Brazylii z ekipy „Biancocelestich” może jednak wiązać się ze sporym wydatkiem, bowiem według różnych źródeł jest on wyceniany nawet na 30 milionów euro.