Marek Papszun trzy razy był bardzo blisko podjęcia pracy za granicą

2024-09-27 11:02:49; Aktualizacja: 29 minut temu
Marek Papszun trzy razy był bardzo blisko podjęcia pracy za granicą Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Ćwiąkała

Tego lata Marek Papszun wrócił do Rakowa Częstochowa, obejmując zespół, z którym 12 miesięcy wcześniej został mistrzem Polski. Jego asystentem ponownie jest Dawid Szwarga. Tomasz Ćwiąkała zapytał go o starszego kolegę po fachu i to, dlaczego nie objął zagranicznego klubu.

Marek Papszun zdecydował się odejść z Rakowa Częstochowa po zeszłorocznym triumfie w Ekstraklasie. Od początku panowało przekonanie, że jeśli wróci na ławkę trenerską, to podejmie się pracy za granicą.

Aris Saloniki, Dynamo Kijów, Girondins Bordeaux, OFI Kreta, Maccabi Hajfa, Olympiakos, Sunderland, Schalke 04, Szachtar Donieck, a także reprezentacje Czech, Kanady czy Łotwy - z tymi podmiotami między innymi był łączony przez media 50-latek.

W późniejszym czasie do tego grona dodane zostały jeszcze Ferencvárosi oraz Hajduk Split.

- Było kilka takich opcji, gdy wydawało się, że to dopniemy. Finalnie do tego nie doszło - w kilku przypadkach z mojej strony, w innych ze strony klubów - przyznał swego czasu szkoleniowiec w rozmowie z Goal.pl. Ostatecznie postanowił wrócić do Rakowa, który obecnie zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli.

Tomasz Ćwiąkała zapytał o Papszuna Dawida Szwargę.

- Trener Papszun ma bardzo duże wymagania. Nie tylko wobec członków sztabu i piłkarzy, ale również osób, które są nad nimi. Te rozmowy są często bardzo szczegółowe. Jest wiele detali, które klub musi spełnić, żeby trener mógł zaprezentować pełnię swoich możliwości. To nie są wymagania odrealnione. To proste, prozaiczne rzeczy, ale trzeba je ustalić na samym początku współpracy, żeby potem móc wymagać tych elementów od zarządu, prezesa, dyrektora klubu - przyznał jego asystent.

- Nie chcę wchodzić w rolę adwokata trenera Papszuna, ale z tego co ja mam informacje, to trzy razy było bardzo blisko, żeby podpisał kontrakt. Raz tak naprawdę na przeszkodzie stanęło to, że podpisał już kontrakt w Rakowie, ale naprawdę było bardzo blisko, żeby trener Papszun pracował za granicą i to w bardzo mocnym klubie - dodał 33-latek.