„Mewy” zjadły „Wilki” - rekordowe Brighton

Brighton & Hove Albion zdemolowało Wolverhampton Wanderers. Wygrana 6:0 jest najwyższym zwycięstwem zespołu w historii jego występów w Premier League.

Drużyna z południa Anglii w tym sezonie imponuje. Najpierw pod wodzą Grahama Pottera grali tak, że Chelsea zapłaciło aż 22 miliony funtów, by ten objął ich drużynę (jak bardzo muszą teraz żałować tej decyzji). Następcą Anglika został Roberto de Zerbi i zespół nie tylko nie spuścił z tonu, a nawet wrzucił wyższy bieg.

Mecz z Wolverhampton był pokazem siły podopiecznych Włocha. Już po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał rezultat 4:0. Gole zdobyli kolejno Deniz Undav, potem dwukrotnie Pascal Groß i Danny Welbeck. Julen Lopetegui próbował ratować sytuację - jeszcze w pierwszej połowie zmieniony został Nelson Semedo a w przerwie Hiszpan dokonał kolejnych trzy rotacji. Te rozpaczliwe próby niewiele zmieniły - już w 48. minucie dublet skompletował Welbeck, a w 66. minucie zrobił to Undav. Warto zwrócić uwagę na przebudzenie Niemca, który imponował w barwach Royale Union Saint Gilloise. Na razie nie potrafił pokazać w Anglii formy z belgijskich boisk - może ten mecz zapoczątkuje powrót jego lepszej dyspozycji.

Brighton strzelało na bramkę rywali aż 22 razy! Wynik 6:0 jest najmniejszym wymiarem kary dla bezradnego Wolverhampton.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Po tym zwycięstwie Brighton zajmuje ósmą pozycję w lidze - do szóstego Tottenhamu traci tylko dwa punkty, a ma na koncie dwa mecze mniej od londyńskiej ekipy.

Jeżeli podopieczni de Zerbiego utrzymają formę, to w przyszłym sezonie do nadmorskiego miasta powinny zawitać europejskie puchary.