Pod uwagę
wzięliśmy zawodników, którzy cały czas są przed swoimi 20.
urodzinami. Wyszukując ich, przeszperaliśmy 25 najmocniejszych lig
na Starym Kontynencie.
Andrei Ivan (19 lat, Universitatea
Craiova, pięć goli i dwie asysty w 19 spotkaniach ligi
rumuńskiej)
Jak widać
Rumuni mają swojego Andrzeja Iwana. 19-latek pokazał się z niezłej
strony w rodzimych rozgrywkach już w zeszłym sezonie. Ten powinien
być jednak dla niego jeszcze lepszy. O ile oczywiście dogra go do
końca, bo już od dawna interesują się nim Barcelona, Espanyol czy
Stuttgart. Młokos wie czego chce. Jakiś czas temu odmówił Steaule
Bukareszt, argumentując to tym, że jego marzeniem jest właśnie gra
za granicą. Na boisku może występować w ataku i na obu
skrzydłach. To właśnie biegając po prawej stronie w październiku
strzelił trzy gole w trzech kolejnych spotkaniach.
Cengiz
Ünder (19 lat, Başakşehir, trzy gole i cztery asysty w 15
spotkaniach ligi tureckiej)
Reprezentant
Turcji (debiut w listopadowym meczu z Kosowem) jest jedną z
czołowych postaci rewelacji tureckiej ekstraklasy, Başakşehiru.
Trafił do niego latem z drugoligowego Altinordu
za 700 tysięcy euro. Sporo biega, ale lubi też uderzyć z dystansu.
Stąd biorą się zarówno asysty, jak i gole. Najcenniejszego
strzelił bodaj w listopadowych derbach z Beşiktaşem (1:1). W
ostatnim czasie zdecydowanie najczęściej gra na lewym skrzydle.
O
samym Başakşehiru niedawno nieco szerzej pisaliśmy TUTAJ.
.
Lovro
Majer (18 lat, NK Lokomotiva, gol i siedem asyst w 14 spotkaniach
ligi chorwackiej)
Jako junior
zwiedził kilka klubów, aż w końcu zakotwiczył w mniej znanym
zespole z Zagrzebia. Ten sezon jest dla niego pierwszym, w którym
gra wśród seniorów i trzeba przyznać, że wjechał w niego z
buta. Obecnie jest bowiem najlepszym asystentem ligi chorwackiej. Na
przełomie września i października zanotował po dwie asysty w
trzech z czterech kolejnych spotkań, do tego w jednym dołożył
trafienie. Bardzo utalentowana „dziesiątka”.
Landry Dimata (19 lat, Oestende, sześć goli i dwie asysty w 15 spotkaniach ligi belgijskiej)
Przyszedł
na świat w Demokratycznej Republice Kongo, ale wychował się w
Belgii. Od lat jest etatowym reprezentantem tego kraju. W zeszłym
roku grał zresztą przeciwko naszym chłopakom z kadry do lat 19. Do
drużyny z Ostendy trafił przed sezonem. Potrzebował kilku spotkań,
żeby się rozpędzić, aż w końcu zaczął regularnie pokazywać
się z dobrej strony. Silny napastnik. Belgowie mogą mieć z niego
dużo pociechy.
Kylian
Mbappé (18 lat, Monaco, trzy gole i pięć asyst w 10 spotkaniach
ligi francuskiej)
Mamy
przedstawiciela naprawdę mocnej ligi. Latem młody skrzydłowy bądź
napastnik błyszczał na mistrzostwach Europy do lat 19. Francuzi
sięgnęli na nich po złoto, co nie obyłoby się bez jego pięciu
trafień. Mimo problemów zdrowotnych na początku sezonu, formę z
Euro przeniósł na spotkania Monaco. W niektórych meczach gra
jeszcze trochę mniej, ale gdy dostaje tylko więcej minut, jest
szalenie skuteczny. Jak sam ostatnio zdradził, całkiem niedawno
pytał o niego Zinédine Zidane. Patrząc na decyzję, jaką podjął
i argumenty, wydaje się, że ma łeb na karku.
Youri
Tielemans (19 lat, Anderlecht, pięć goli i cztery asysty w 19
spotkaniach ligi belgijskiej)
Bardzo
możliwe, że kumpel z drużyny Łukasza Teodorczyka lada moment
trafi do jeszcze silniejszego klubu niż „Teo”. Chelsea,
Juventus, Manchester United, Roma... To tylko czołówka
zainteresowanych nim klubów. Mający kongijskie korzenie pomocnik od
dawna błyszczy w barwach Anderlechtu. Wystarczy przypomnieć, że
ligowy debiut zaliczył w 2013 roku. Fajne jest to, że widać, iż z
sezonu na sezon się rozwija. Zaowocowało to niedawnym debiutem w
dorosłej reprezentacji.
Kasper Dolberg
(19 lat, Ajax, osiem goli i dwie asysty w 16 spotkaniach ligi
holenderskiej)
Duński snajper trafił do Amsterdamu
latem zeszłego roku za niecałe 300 tysięcy euro z rodzimego
Silkeborga. Do pierwszej drużyny wprowadzany był dość spokojnie,
bo cały poprzedni sezon spędził w ekipie do lat 19. Potencjał jak
najbardziej jest. Jeśli ktoś śledzi dokładniej Ligę Europy, z
całą pewnością widział jego trafienia ze Standardem Liège i
Celtą Vigo. Jeśli chodzi o Eredivisie, szczególnie błysnął w
meczu z NEC. Kosmiczny występ - trzy gole i asysta.
Ousmane
Dembélé (19 lat, Borussia Dortmund, cztery gole i siedem asyst w 15
spotkaniach ligi niemieckiej)
Patrząc
na rozpoznawalność i klub, w którym występuje, bez wątpienia
największa gwiazdka w zestawieniu. Szczerze mówiąc, byliśmy
bardzo ciekawi, jak młodziutki Francuz będzie radził sobie w
Borussii po transferze z Rennes. No i ciężko się do czegokolwiek
przyczepić. W większości spotkań widać błysk, którego wszyscy
oczekiwali. 19-latek drybluje i biega jak szalony. W ostatnich 10
spotkaniach Bundesligi bezpośrednio maczał palce przy ośmiu
trafieniach. A pewnie będzie jeszcze lepiej. Borussia zarobi
na nim kupę pieniędzy.
Enes Ünal
(19 lat, Twente, 10 goli i dwie asysty w 15 spotkaniach ligi
holenderskiej)
Manchester
City, który zapłacił za niego Bursasporowi trzy miliony euro,
wcześniej wypożyczał go do Genk i Bredy. Już wiosną
pokazał w Eredivisie na co go stać, a teraz, reprezentując barwy
Twente, tylko potwierdza swoją klasę. Więcej bramek w całej lidze
zdobył dotychczas tylko Nicolai Jörgensen z Feyenoordu.
Zdecydowanie najmocniejszy w jego wykonaniu był początek rozgrywek,
gdy strzelił hat-tricka Groningen, ale później wcale nie osłabł.
„The Citizens” mogą mieć w kolejnym sezonie do dyspozycji
bardzo ciekawego zawodnika.
Dimitri Oberlin (19 lat,
Altach, dziewięć goli i cztery asysty w 20 spotkaniach ligi
austriackiej)
19-letni
snajper urodził się w Kamerunu, ale od dawna gra w młodzieżowych
reprezentacjach Szwajcarii, gdzie się wychował. Do Austrii trafił
w zeszłym roku. Działacze Red Bull Salzburg wyłożyli na
niego dwa miliony euro i po przyzwoitym poprzednim sezonie,
postanowili wypożyczyć go do Altach. Rozgrywki zaczął od sześć goli w pięciu meczach. Bardzo wszechstronny piłkarz. Oprócz
niezłego instynktu w polu karnym, potrafi wyłożyć dobrą piłkę
koledze.
Henry Onyekuru (19 lat, Eupen,
osiem goli i sześć asyst w 19 spotkaniach ligi belgijskiej)
Patrząc na liczby -
najbardziej efektywny ze wszystkich. Nigeryjczyk przed przenosinami
na Stary Kontynent grał w Senegalu. Eupen kupiło go poprzedniego
lata i również dzięki jego kilku trafieniom wróciło do
belgijskiej ekstraklasy. W niej szybki lewoskrzydłowy błyszczy
jeszcze bardziej. 19-latek jest do bólu konkretny i często kończy
spotkania zarówno z asystą, jak i bramką na koncie. Z racji tego,
że ostatnio nie występuje w ataku (choć może), pewnie nie
powalczy ze wspomnianym już Teodorczykiem o koronę króla
strzelców, ale nagroda dla najlepszego zawodnika ligi jest jak
najbardziej w jego zasięgu. Warte podkreślenia jest to, że
Onyekuru wyróżnia się grając w bardzo słabej drużynie. Strach
pomyśleć, ile punktów zdobyłoby Eupen bez niego.